Sprawa ciągnie się od dwóch lat. Gdy szwedzki biznesmen kupił okoliczne kamienice przy ulicy Śląskiej, miasto - ustami ówczesnej prezes nieistniejącej już spółki Szczecińskie Centrum Renowacyjne - zapewniało, że na terenie po zamkniętej z tego powodu podstawówce powstanie przestrzeń rekreacyjna dla mieszkańców. Pokazano nawet wstępne wizualizacje.

SCR przestał istnieć, a urząd wiosną tego roku poinformował, że ogłosi przetarg i sprzeda teren wraz z budynkiem. To zirytowało miejskich radnych, którzy - jak mówili - poczuli się w tej sprawie oszukani.

Minęło kilka miesięcy i - jak się okazało teraz - przetargu nie ogłoszono. Jak nas poinformowano, "po sugestiach radnych podjęto decyzję o ponownym przeanalizowaniu możliwości zagospodarowania tego kwartału".

Teraz plan jest taki, żeby oprócz komercyjnej inwestycji powstała tam przestrzeń rekreacyjna dla mieszkańców. Urząd "pracuje nad ofertą dla inwestorów". O żadnych datach nie ma mowy.