Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
Reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz

Piraci z Nigerii uprowadzili pięć osób, z 16-osobowej załogi statku Szafir, należącego do szczecińskiego armatora Euroafrica. Fot. Euroafrica
Piraci z Nigerii uprowadzili pięć osób, z 16-osobowej załogi statku Szafir, należącego do szczecińskiego armatora Euroafrica. Fot. Euroafrica
Taka sytuacja ułatwia piratom kontrolę nad sytuacją - ocenia porwany w 2008 roku kapitan tankowca Sirius Star Marek Niski.
Do tej pory ani armator, ani Ministerstwo Spraw Wewnętrznych nie zdradzają czy porywacze nawiązali już kontakt i jak wysokiego okupu mogą żądać.

Długi czas oczekiwania na kontakt ze strony piratów to norma - jak mówi kapitan Niski, podobne porwania zdarzały się w tym rejonie dziesiątki razy, scenariusz zwykle był podobny.

- To ma na celu też podniesienie stopnia stresu po stronie porwanych, armatora, kraju. Żeby wzmóc presję na spełnienie ewentualnych żądań - tłumaczył Niski.

W odróżnieniu od Somalijskich, piraci z Nigerii nie przetrzymują porwanych na pokładzie statku, bo łatwiej im kontrolować załogę w miejscu odciętym od świata, zmniejsza to też ryzyko akcji odbicia zakładników. Mimo, że sytuacja jest traumatyczna - Polacy powinni wrócić do domów w ciągu kilku tygodni.

- Wiem, że ci co byli porywani wcześniej, przeżywali bez większych problemów - dodawał Niski.

W obliczu tak trudnej sytuacji rodziny porwanych marynarzy powinny być otoczone szczególną opieką - podkreślają przetrzymywany siedem lat temu przez somalijskich piratów kapitan Marek Niski, oraz jego żona, która wie, przez co przechodzą najbliżsi porwanych. Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych utrzymuje, że odpowiednia pomoc do rodzin już trafiła.

Okres od informacji o porwaniu, do uwolnienia kapitana Marka Niskiego, czyli 57 dni - to najczarniejsze wspomnienia Zyty Niskiej - żony, która czekała na jakąkolwiek informacje z Somalii.

- To jest niesamowity strach, to jest niepewność, to są nieprzespane noce, a jeżeli już się śpi, to są koszmary nocne - wspominała Niska.

Pomoc obiecał minister Spraw zagranicznych Witold Waszczykowski.

- Jesteśmy w stałym kontakcie z rodzinami - podkreślał Waszczykowski.

Jednak kapitan Marek Niski mówi wprost - to za mało.

- Rodziny nie są zorientowane, z nimi ktoś powinien porozmawiać, wytłumaczyć, że nie mają się co spodziewać już dzisiaj odpowiedzi na wiele różnych pytań jakie mają. To niestety musi potrwać - mówił Niski.

Przypomnijmy, piraci z Nigerii uprowadzili pięć osób, z 16-osobowej załogi statku Szafir, należącego do szczecińskiego armatora Euroafrica. Porwani marynarze pochodzą z trójmiasta i jak nieoficjalnie udało się nam dowiedzieć - również z zachodniopomorskiego.
Relacja Pawła Domańskiego.
Relacja Pawła Domańskiego.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty