Spłonęła ferma drobiu w podnowogardzkim Strzelewie. Pożar wybuchł około 7 rano. Z ogniem walczyło sześć zastępów straży pożarnej.
Paliło się około tysiąca metrów kwadratowych powierzchni. Istniało zagrożenie, że pożar przeniesie się na inne położone bardzo blisko zabudowania. Nie ucierpieli ani ludzie, ani zwierzęta.
- Z budynku niewiele zostało - mówi zastępca komendanta powiatowego komendy w Goleniowie, Arkadiusz Skrzypczak. - Cały kurnik był objęty pożarem. Konstrukcja dachu złożyła się do środka. Nie było tam produkcji drobiarskiej.
Na razie nie wiadomo, jak duże są straty. Wciąż trwa ich szacowanie. Przyczyna wybuchu ognia jest ustalana. Wiadomo, że przed wybuchem pożaru, kurnik był nagrzewany. Niewykluczone, że wysoka temperatura nagrzewnicy była jedną z przyczyn.
- Z budynku niewiele zostało - mówi zastępca komendanta powiatowego komendy w Goleniowie, Arkadiusz Skrzypczak. - Cały kurnik był objęty pożarem. Konstrukcja dachu złożyła się do środka. Nie było tam produkcji drobiarskiej.
Na razie nie wiadomo, jak duże są straty. Wciąż trwa ich szacowanie. Przyczyna wybuchu ognia jest ustalana. Wiadomo, że przed wybuchem pożaru, kurnik był nagrzewany. Niewykluczone, że wysoka temperatura nagrzewnicy była jedną z przyczyn.