Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
Reklama
Zobacz
Reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz

Chorzy próbują wykupować dostępne preparaty po niższej cenie i zastanawiają się, gdzie kupią leki po Nowym Roku. Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin/Archiwum]
Chorzy próbują wykupować dostępne preparaty po niższej cenie i zastanawiają się, gdzie kupią leki po Nowym Roku. Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin/Archiwum]
Pacjenci po przeszczepach będą musieli kupić nowe leki. Te, które przyjmowali dotychczas, znacznie podrożeją.
Chorzy próbują wykupować dostępne preparaty po niższej cenie i zastanawiają się, gdzie kupią leki po Nowym Roku. Ministerstwo Zdrowia przygotowało tańsze zamienniki dla pacjentów, jednak to nie uspokaja chorych.

- Bardzo dużo jest niewiadomych i nikt nas nie poinformował jaki to będzie koszt - mówi jeden z pacjentów po przeszczepie.

Cena jednego z preparatów wzrośnie z trzech złotych do 1400 zł. Jak mówi nefrolog dr Magda Wiśniewska, pacjenci masowo wykupują dostępne na rynku preparaty.

- Dziś w poradni transplantacyjnej jest 10 chorych, którzy przyszli tylko po to, żeby wypisać im leki. Chcą zdążyć przed 1 stycznia. To pacjenci, którzy mają przewlekłą chorobę nerek, którzy są dializowani i pacjenci, którzy już są po przeszczepie. Dostaną je na oddziale, dostają je po przeszczepie i potem wykupują je w aptekach i biorą całe życie - tłumaczy Wiśniewska.

Były minister zdrowia Bartosz Arłukowicz apelował we wtorek do rządzących o rozwagę. Twierdził, że nowa lista refundacyjna uniemożliwi leczenie dzieci. - Leki wprowadzone na listy refundacyjne nie mają przeprowadzonych badań związanych z terapią po przeszczepie u dzieci. Ta drastyczna podwyżka wywołuje wielkie emocje, zarówno u pacjentów, jak i w środowisku transplantologów - powiedział Arłukowicz.

Obecny szef resortu zdrowia Konstanty Radziwiłł odpiera ataki. - Jeśli ktoś podnosi wrzawę, rwetes i co najgorsze, tu zwracam się przede wszystkim do chorych, podminowuje ich poczucie bezpieczeństwa, to ocenę pozostawiam Państwu. Mogę zapewnić, że nie tylko mogą się czuć bezpieczni, bo leki będą, ale mogą się czuć bezpieczni, bo będą tanie leki - podkreślił Radziwiłł.

Według lekarzy i prezes Okręgowej Izby Aptekarskiej w Szczecinie, chorzy mogą mieć problem z wykupieniem zamienników po Nowym Roku. Farmaceuci uważają, że w aptekach może zabraknąć preparatów. Zmiany wejdą w życie 1 stycznia wraz z nową listą refundacyjną. Zdaniem Ministerstwa Zdrowia przyniosą kilka milionów zł oszczędności rocznie.

Konsultant wojewódzki w dziedzinie nefrologii Kazimierz Ciechanowski mówi, że nie wiadomo jaka będzie skuteczność nowych leków, bo nie były wcześniej zarejestrowane w Polsce.

Ministerstwo Zdrowia uważa, że nowe leki zawierają takie same składniki, co poprzednie oraz, że zostały dopuszczone do obrotu przez instytucje odpowiedzialne za bezpieczeństwo leków. Dodaje także, że preparaty są skuteczne.

Zmiany wejdą w życie 1 stycznia wraz z nową listą refundacyjną. Zmiana ma przynieść kilka milionów rocznie oszczędności.
Ministerstwo Zdrowia przygotowało tańsze zamienniki dla pacjentów, jednak to nie uspokaja chorych.
Jak mówi nefrolog dr Magda Wiśniewska, pacjenci masowo wykupują dostępne na rynku preparaty.
Były minister zdrowia Bartosz Arłukowicz apelował we wtorek do rządzących o rozwagę. Twierdził, że nowa lista refundacyjna uniemożliwi leczenie dzieci.
Obecny szef resortu zdrowia Konstanty Radziwiłł odpiera ataki.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

Reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty