14 stycznia 1993 na Morzu Bałtyckim u wybrzeży niemieckiej wyspy Rugia zatonął prom Jan Heweliusz, a wraz z nim 55 osób. To jedna z największych katastrof na Bałtyku.
W czwartek na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie, pod pomnikiem upamiętniającym ofiary katastrofy, złożono kwiaty i odczytano nazwiska tych którzy zginęli.
- Zginęły nasze koleżanki i koledzy. Również z Euroafryki, nie tylko kierowcy samochodów ciężarowych. Wśród nich bardzo przez nas lubiana z-ca dyrektora pani Agnieszka Goldman. Dowiedziałam się po przyjściu do biura. Była złowroga noc - mówiła Wiesława Figaszewska, pracownik Euroafryki.
Jednostka należała do armatora Euroafrica Linie Żeglugowe.
W czwartek z promów płynących do Szwecji, w miejscu tragedii zostaną zrzucone do wody wiązanki kwiatów.
- Zginęły nasze koleżanki i koledzy. Również z Euroafryki, nie tylko kierowcy samochodów ciężarowych. Wśród nich bardzo przez nas lubiana z-ca dyrektora pani Agnieszka Goldman. Dowiedziałam się po przyjściu do biura. Była złowroga noc - mówiła Wiesława Figaszewska, pracownik Euroafryki.
Jednostka należała do armatora Euroafrica Linie Żeglugowe.
W czwartek z promów płynących do Szwecji, w miejscu tragedii zostaną zrzucone do wody wiązanki kwiatów.