Rośliny wycięto bez zgody właścicieli działek. Prezes tłumaczy, że zarosły przejazd i nie przejechała tamtędy karetka pogotowia.
Prezes ogrodów wyciął kilku właścicielom żywopłoty. Twierdzi, że w ubiegłym roku karetka jadąca do kobiety, która źle się poczuła, utknęła w alejce, bo była zarośnięta. Efekt jest taki, że żywopłotów nie ma teraz nawet tam, gdzie droga była szeroka na 4 metry.
To nie koniec - prezes zagrodził wjazd na działki. A klucz do szlabanu ma tylko on.
Prawie 40 właścicieli działek napisało skargę do zarządu okręgowego działkowców.
- Przyjechali i... 30, 30, 30 metrów wycieli. Przysłali mi jeszcze pismo, bym to posprzątał. To 15 lat mojej pracy. - Żywopłot wycięli nawet w miejscach, gdzie nie było problemów z przejazdem. - Droga ma 4 metry szerokości, bez problemów można było przejechać - złoszczą się działkowcy z Lipian.
Karol Ilnicki, prezes ogrodów działkowych, twierdzi, że trzeba było wyciąć żywopłoty wszystkim, żeby było sprawiedliwie, a klucz do blokady wjazdu ma zawsze przy sobie.
- Każdy, kto chce wjechać, ma mój telefon. Ja otwieram szlaban, który nie może być cały czas otwarty, bo wtedy non stop byłby ruch samochodów. A zapewniam, że jestem jak błyskawica i jak ktoś będzie potrzebował pilnej pomocy - będę na miejscu - twierdzi Ilnicki.
Prezes Okręgowego Zarządu Polskiego Związku Działkowców zapowiedział kontrolę działek w Lipianach w ciągu dwu tygodni.
To nie koniec - prezes zagrodził wjazd na działki. A klucz do szlabanu ma tylko on.
Prawie 40 właścicieli działek napisało skargę do zarządu okręgowego działkowców.
- Przyjechali i... 30, 30, 30 metrów wycieli. Przysłali mi jeszcze pismo, bym to posprzątał. To 15 lat mojej pracy. - Żywopłot wycięli nawet w miejscach, gdzie nie było problemów z przejazdem. - Droga ma 4 metry szerokości, bez problemów można było przejechać - złoszczą się działkowcy z Lipian.
Karol Ilnicki, prezes ogrodów działkowych, twierdzi, że trzeba było wyciąć żywopłoty wszystkim, żeby było sprawiedliwie, a klucz do blokady wjazdu ma zawsze przy sobie.
- Każdy, kto chce wjechać, ma mój telefon. Ja otwieram szlaban, który nie może być cały czas otwarty, bo wtedy non stop byłby ruch samochodów. A zapewniam, że jestem jak błyskawica i jak ktoś będzie potrzebował pilnej pomocy - będę na miejscu - twierdzi Ilnicki.
Prezes Okręgowego Zarządu Polskiego Związku Działkowców zapowiedział kontrolę działek w Lipianach w ciągu dwu tygodni.