Czworo przedszkolaków z zatruciem pokarmowym trafiło do szpitala w Stargardzie.
Sanepid bada czy przyczyną mogła być salmonella i szuka ogniska zarażenia dzieci - mówi Małgorzata Kapłan z Wojewódzkiej Stacji Sanepidu w Szczecinie.
- Trwa dochodzenie epidemiologiczne. Zostały pobrane wymazy zarówno od pań, które się opiekują dziećmi, jak i od osób zajmujących się kuchnią - informuje Kapłan.
Dzieci prawdopodobnie chodziły do dwóch różnych przedszkoli w Stargardzie. Wyniki badań potwierdzające przyczynę zatrucia będą znane w czwartek rano.
Salmonellą można się zarazić na przykład jedząc nieumyte mięso albo jajka. Zwykle w takich przypadkach stosuje się leczenie objawowe. Jednak gdy dziecko ma osłabioną odporność, może dojść do niebezpiecznych powikłań.
- Trwa dochodzenie epidemiologiczne. Zostały pobrane wymazy zarówno od pań, które się opiekują dziećmi, jak i od osób zajmujących się kuchnią - informuje Kapłan.
Dzieci prawdopodobnie chodziły do dwóch różnych przedszkoli w Stargardzie. Wyniki badań potwierdzające przyczynę zatrucia będą znane w czwartek rano.
Salmonellą można się zarazić na przykład jedząc nieumyte mięso albo jajka. Zwykle w takich przypadkach stosuje się leczenie objawowe. Jednak gdy dziecko ma osłabioną odporność, może dojść do niebezpiecznych powikłań.