Komu bije ten dzwon o 6 rano w weekend - pytają szczecinianie mieszkający obok kościoła przy ulicy Pocztowej i piszą skargę do Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska.
Niedawno po uruchomieniu dzwonu do kościoła wpłynęły dwie skargi. Duchowni zapewniają, że są otwarci na negocjacje.
Dzwon bije cztery razy dziennie, pół godziny przed mszą - o 6, 12, 17 i 21. Jednak jak mówią mieszkańcy, najbardziej uciążliwy jest ten o godz. 6, zwłaszcza w weekendy. Choć głosy parafian są podzielone.
- I tak dzwoni co weekend o 6 rano. Jestem wybudzana, muszę pamiętać by zakładać stopery. - Po to są dzwony, żeby dzwoniły. - Jest to denerwujące, bo chce się pospać w weekendy. Potrafią rozbudzić - mówią mieszkańcy.
Dzwon kościoła pw. św. Andrzeja Boboli bił od kilkudziesięciu lat. Kilka lat temu popsuł się i było cicho. Od kilku tygodni znów go słychać, bo został naprawiony - tłumaczy proboszcz parafii - ojciec Grzegorz Nogal.
- Ja też śpię i kiedy go słyszę robię westchnienie, przewracam się na drugi bok i dalej śpię. Dzwony nigdy nikomu nie przeszkadzały. Nie mamy co się bać i przed nimi uciekać. To jest też głos sumienia - mówi ksiądz.
W środę skargę mieszkańców Wojewódzki inspektorat Ochrony Środowiska przekazał do miasta. Aby sprawdzić czy są przekroczone normy, miasto musi zrobić pomiary hałasu. Jeśli miasto wykaże wyższy od norm, to WIOS będzie mógł skontrolować sytuację i ewentualnie nałożyć karę.
Dopuszczalny hałas dla tego miejsca to 55 decybeli. Dla porównania, 60 dB ma odkurzacz.
Dzwon bije cztery razy dziennie, pół godziny przed mszą - o 6, 12, 17 i 21. Jednak jak mówią mieszkańcy, najbardziej uciążliwy jest ten o godz. 6, zwłaszcza w weekendy. Choć głosy parafian są podzielone.
- I tak dzwoni co weekend o 6 rano. Jestem wybudzana, muszę pamiętać by zakładać stopery. - Po to są dzwony, żeby dzwoniły. - Jest to denerwujące, bo chce się pospać w weekendy. Potrafią rozbudzić - mówią mieszkańcy.
Dzwon kościoła pw. św. Andrzeja Boboli bił od kilkudziesięciu lat. Kilka lat temu popsuł się i było cicho. Od kilku tygodni znów go słychać, bo został naprawiony - tłumaczy proboszcz parafii - ojciec Grzegorz Nogal.
- Ja też śpię i kiedy go słyszę robię westchnienie, przewracam się na drugi bok i dalej śpię. Dzwony nigdy nikomu nie przeszkadzały. Nie mamy co się bać i przed nimi uciekać. To jest też głos sumienia - mówi ksiądz.
W środę skargę mieszkańców Wojewódzki inspektorat Ochrony Środowiska przekazał do miasta. Aby sprawdzić czy są przekroczone normy, miasto musi zrobić pomiary hałasu. Jeśli miasto wykaże wyższy od norm, to WIOS będzie mógł skontrolować sytuację i ewentualnie nałożyć karę.
Dopuszczalny hałas dla tego miejsca to 55 decybeli. Dla porównania, 60 dB ma odkurzacz.
Dodaj komentarz 2 komentarze
Prawie 30 lat mieszkałem na wprost tej wierzy jakieś 50 metrów i jakoś nigdy mnie ten dzwon nie obudził... dzwony biją o tej samej godzinie od kiedy pamiętam... to już tradycja tej dzielnicy... a mieszkańcom widać w du... się przewraca.... przykro słuchać tym bardziej że ta parafia i ci księża jezuici naprawdę należą chyba do najnormalniejszych w mieście!
mieszkając przy kościele oczywistym jest że biją dzwony, mieszkając przy lotnisku lądują samoloty, przy strzelnicy strzelają. Kupując mieszkania w takich okolicach zgadzasz się na to i tyle. Jak Ci nie pasuje to nie kupuj tam mieszkania. Szczecin jest jedynym miastem na świecie, gdzie zamknięto strzelnicę dlatego, że banda niemyślących wybudowała domy przy strzelnicy i ma pretensje że strzelają, zlikwidowano europejski tor motocrossowy bo miasto wydało zgodę na budowę osiedla przy torze i ludziom hałas przeszkadzał. Może w końcu znajdzie się ktoś komu Szczecin będzie przeszkadzał i każą zburzyć Szczecin? Proponuję dać ogłoszenie w prasie może znajdzie się chętny. Myślę że po ostatnim meczu Pogoni to kibic Lecha może się odważyć na taki układ i szczecin zburzymy i będzie cicho i spokojnie wszędzie, bo nic już nie będzie. Ludzie włączcie myślenie zanim kupicie mieszkanie. Dzwony powinny bić co godzinę i tyle. A dodatkowo tak jak przewidują przepisy kościelne.