W Szczecińskim Centrum Świadczeń na razie nie było takich zgłoszeń, ale mogą się pojawić. Niewykluczone, że wtedy liczba osób zatrudniona do obsługi programu okaże się niewystarczająca - stwierdził w magazynie „Radio Szczecin na Wieczór” Maciej Homis, rzecznik Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Szczecinie i Szczecińskiego Centrum Świadczeń.

- Jeżeli takich zgłoszeń będzie bardzo dużo i te wywiady trzeba będzie przeprowadzać w dużych ilościach, to tak naprawdę może być konieczność szukania dodatkowych osób do ich przeprowadzania - mówi Homis.

Rodziny, które korzystają z 500 zł na dziecko można podzielić na dwie grupy - mówiła Marta Tokarski, zastępca kierownika działu Pracy Socjalnej Ośrodka Pomocy Społecznej w Policach. Jedną z nich stanowią ci, którzy są już znani urzędnikom, bo korzystali wcześniej z pomocy społecznej. Tu można spróbować określić kiedy dochodzi do marnotrawienia pieniędzy - przyznała.

- Natomiast w takiej normalnie funkcjonującej średniej klasy rodzinie, gdzie dziecko ma zabezpieczone podstawowe potrzeby zachodzi pytanie: na co ta rodzina miałaby wydać pieniądze, żeby je marnotrawić - pyta Tokarski.

Wskazywanie rodzinom palcem na co mogą wydać pieniądze mija się z celem - uważa Iwona Klimowicz, socjolog.

- Nie wydaje mi się to dobrą drogą. Zupełnie czym innym jest nadzór nad tym, żeby one nie były marnotrawione. Tu jest ta granica, którą trzeba przepracować również w kadrze pomocy społecznej. Bo przypominam, że to nie osoby wydające decyzje a pracownicy socjalni będą robili te wywiady - tłumaczy Klimowicz.

W Szczecinie na ponad 17 tysięcy złożonych wniosków pieniądze otrzymało już prawie osiem tysięcy rodzin. Łącznie to około pięciu milionów złotych. Wypłaty wciąż są w toku.