- To, co tam się przeżyło, zostało w głowie. Te mocniejsze przeżycia pamięta się bardzo dobrze - podkreśla.

Tych mocniejszych przeżyć w życiu kapitana "Czekolady" nie brakowało. Do wybuchu wojny mieszkał z rodziną na kresach - w miejscowości Ostróg. Jak wspomina, żyło się tam spokojnie. Po rozpoczęciu walk jego ojciec wyjechał na front. Walczył w Bitwie pod Mokrą - jednym z pierwszy starć Wojska Polskiego z siłami III Rzeszy w trakcie II wojny światowej. Z kolei Pan Zbigniew wraz z siostrą i matką musiał uciekać z Ostróg.

- Tam było dużo mniejszości narodowych. Byli Rosjanie, Ukraińcy, Żydzi, Czesi i nawet Niemcy. Rosjanie nas uprzedzili, byśmy tam nie pozostali, bo będą nas wywozić - wspomina.

Zbigniew Piasecki urodził się 27 maja 1927 roku. Służył w Szarych Szeregach. Podczas Powstania Warszawskiego dwa razy mógł stracić życie. Raz został trafiony odłamkiem pocisku w pierś. Innym razem zaciął mu się karabin, więc na stanowisku strzeleckim zastąpił go kolega, który został postrzelony prosto w głowę i zginał na miejscu.

Piasecki stolicę opuścił 7 października 1944 r. wraz z ludnością cywilną. Został skierowany na roboty do Rzeszy. Trafił do obozu w Rosenbergu (dzisiejsza Oleśnica) skąd udało mu się zbiec.

Z okazji urodzin z kwiatami odwiedził go dzisiaj wicewojewoda zachodniopomorski Marek Subocz. W piątek życzenia złożył mu prezydent Szczecina Piotr Krzystek.

Reportaż autorstwa Małgorzaty Furgi i Małgorzaty Frymus na temat kapitana Piaseckiego można posłuchać na stronie internetowej Radia Szczecin.