Jak mówią mieszkańcy ul. Pelikana, ptaki pojawiły się wzdłuż bloku (przy pięciu klatkach) blisko tydzień temu. Dodają, że choć foliówki przyczepiane przy oknach wyglądają komicznie, to są skuteczne.

- Ptaki wiją sobie tutaj gniazda. Jak ktoś nie chce jaskółek, to musi powiesić sobie taką reklamówkę w oknie - ocenia jedna z lokatorek.

- Mamy do czynienia dosłownie z inwazją jaskółek - mówi kolejny mieszkaniec ul. Pelikana. - Lubimy jaskółki, ale żona nie lubi mieć brudnych okien. Stąd pomysł na foliówki. Zgapiliśmy go od sąsiadów. Wygląda to komicznie, ale jest skuteczne.

- Ani dwa lata temu, ani w zeszłym roku nie było tutaj jaskółek. Nie wiemy skąd w ogóle się u nas wzięły - twierdzi inna lokatorka.

Jak mówi ornitolog, prof. Uniwersytetu Szczecińskiego Dariusz Wysocki, trudno jednoznacznie ocenić, dlaczego jaskółki wybrały akurat blok przy ul. Pelikana. - Prawdopodobnie miejsca bliżej żerowisk, dotychczasowe miejsca lęgowe, zostały zniszczone. Być może w zeszłym roku był większy sukces lęgowy jaskółek i w tej chwili ptaki szukają nowych miejsc. Trudno powiedzieć - komentuje prof. Wysocki.

Warto pozwolić jaskółkom założyć gniazda, bo są pożyteczne. Im więcej oknówek, tym mniej komarów - przekonuje ornitolog. Jaskółka, gdy założy gniazdo będzie uciążliwa przez dwa-cztery tygodnie. Potem odlatuje.

Jaskółka oknówka jest pod ochroną. Ornitolog ocenia, że reklamówki to dobry sposób na płoszenie ptaków, bo najmniej dla nich dotkliwy.