Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz

Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin/Archiwum]
Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin/Archiwum]
Hakerzy podający się za "Pravyy Sector" twierdzą, że włamali się do serwerów polskiego Ministerstwa Obrony Narodowej. Jak podaje serwis Niebezpiecznik.pl, grupa miała wykraść m.in. wewnętrzne nazwy komputerów, ich systemy operacyjne, czasy ostatnich logowań i błędnych logowań.
Hakerzy pochodzący prawdopodobnie z Ukrainy na swoim koncie na Twitterze opublikowali dane, które rzekomo wykradli, m.in. zdjęcia mające znajdować się na komputerach należących do pracowników resortu obrony oraz "ankietę personalną kandydata do służby PRISM". Widnieją na niej dane chorążego mającego pochodzić z województwa zachodniopomorskiego.

Hakerzy postawili też polskiej stronie ultimatum. Jeżeli rząd nie zapłaci im 50 tysięcy dolarów, w ciągu kilku godzin opublikują wszystkie wykradzione dane.

Zdaniem Rafała Malujdy, prawnika specjalizującego się w nowych technologiach, domniemany atak mógł mieć kilka aspektów. - Z perspektywy nas jako obywateli, taki atak jest groźny, bo godzi też pośrednio w nasze bezpieczeństwo. Jest to połączone również z szantażem - mówi Malujda. - Natomiast jednocześnie jest to, w mojej ocenie, połączone także z jakiegoś rodzaju prowokacją, na kanwie wydarzeń politycznych związanych z relacjami Polski z Ukrainą i pośrednio Rosją.

Jak dodaje prawnik, polski rząd nie powinien spełniać żądania hakerów i nie powinien płacić im 50 tysięcy dolarów, zwłaszcza iż nie ma potwierdzenia, że do ataku faktycznie doszło. Malujda zaznacza, że informacja o rzekomym włamaniu pojawiła się niedługo po zakończeniu szczytu NATO w Warszawie.

- Jest to niewątpliwie jakiś prztyczek wizerunkowy, także dobrze byłoby gdyby ten prztyczek został odbity. Szczególnie w kontekście zapowiedzi na szczycie NATO, że główna wojna na dzień dzisiejszy będzie toczyć się w cyberprzestrzeni. I tuż po zamknięciu szczytu my w tej cyberprzestrzeni przegraliśmy.

Ministerstwo Obrony Narodowej nie zabrało jeszcze głosu w sprawie. W czwartek wieczorem dzwoniliśmy do rzecznika resortu, ale nie odbierał telefonu.
Zdaniem Rafała Malujdy, prawnika specjalizującego się w nowych technologiach, domniemany atak mógł mieć kilka aspektów.
Malujda zaznacza, że informacja o rzekomym włamaniu pojawiła się niedługo po zakończeniu szczytu NATO w Warszawie.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

Autopromocja
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty