Pracował 64 lata w Urzędzie Wojewódzkim w Szczecinie. Jest najstarszym pracownikiem administracji w naszym mieście. Tadeusz Strzelczyk przeszedł w środę na emeryturę.
Pożegnał go wicewojewoda zachodniopomorski Marek Subocz. Za jego "urzędowania" funkcję wojewody pełniło 17 osób - wspominał w środę. - Urząd wyglądał piękniej niż teraz. Wszędzie były freski i malowidła. Potem to zamalowano. Jeden z wojewodów powiedział, że to nie kościół i kazał zamalować. Potem odtwarzano. Część fresków już jest nad schodami, ale to kosztowna rzecz i nie odtworzy się tak, jak było.
Do pracy przyjęto go 1 sierpnia 1952 roku, gdy wojewodą był Franciszek Nowak. - Teraz piszę na komputerze. Chcę porównać jak było kiedyś i jak jest teraz. Kiedy poszedłem do pracy, dostałem na wyposażenie ołówek, gumkę, kałamarz z atramentem, a po roku NRD-owską maszynę do pisania, którą sprowadzono w ramach reparacji wojennych. W duecie z maszyną przesiedziałem całe życie w urzędzie - opowiada już emeryt.
Tadeusz Strzelczyk do pracy w Urzędzie Wojewódzkim przyszedł, gdy miał 17 lat. Jest m.in. autorem Kroniki Województwa Szczecińskiego, którą wydawał w latach 1975-80.
Do pracy przyjęto go 1 sierpnia 1952 roku, gdy wojewodą był Franciszek Nowak. - Teraz piszę na komputerze. Chcę porównać jak było kiedyś i jak jest teraz. Kiedy poszedłem do pracy, dostałem na wyposażenie ołówek, gumkę, kałamarz z atramentem, a po roku NRD-owską maszynę do pisania, którą sprowadzono w ramach reparacji wojennych. W duecie z maszyną przesiedziałem całe życie w urzędzie - opowiada już emeryt.
Tadeusz Strzelczyk do pracy w Urzędzie Wojewódzkim przyszedł, gdy miał 17 lat. Jest m.in. autorem Kroniki Województwa Szczecińskiego, którą wydawał w latach 1975-80.