600 linów, karpi i karasi trafiło w środę do jeziora Głębokie w Szczecinie. Ryby wypuściły do wody przedszkolaki.
Każde dziecko, wrzucając rybę do jeziora nadawało jej imię i całowało na pożegnanie.
- Jak kiedyś dowiedziałem się, że Polski Związek Wędkarski prawie pod osłoną nocy zarybiał jezioro Głębokie powiedziałem, żeby zrobić z tego happening. Dzieci muszą być świadkiem. Tym bardziej, że jeziora ubożeją w ryby i my wspólnie z przedszkolakami zarybiamy jezioro Głębokie - mówi Jacek Janiak, dyrektor Domu Kultury Słowianin w Szczecinie.
Oprócz zarybiania dzieci wzięły udział m.in. w pokazie ratownictwa wodnego oraz udzielania pierwszej pomocy. Były też gry i zabawy oraz konkursy.
Impreza odbyła się już po raz dziesiąty.
- Jak kiedyś dowiedziałem się, że Polski Związek Wędkarski prawie pod osłoną nocy zarybiał jezioro Głębokie powiedziałem, żeby zrobić z tego happening. Dzieci muszą być świadkiem. Tym bardziej, że jeziora ubożeją w ryby i my wspólnie z przedszkolakami zarybiamy jezioro Głębokie - mówi Jacek Janiak, dyrektor Domu Kultury Słowianin w Szczecinie.
Oprócz zarybiania dzieci wzięły udział m.in. w pokazie ratownictwa wodnego oraz udzielania pierwszej pomocy. Były też gry i zabawy oraz konkursy.
Impreza odbyła się już po raz dziesiąty.