Dwa tygodnie temu na ul. Jagiellońskiej w Szczecinie przechodnie nagrali radiowóz zaparkowany na chodniku przed przejściem dla pieszych, bez włączonych kogutów. Po zgłoszeniu sprawy dyżurnemu policjantka odjechała i jak twierdzi jeden z przechodniów, miała przejechać jednemu z filmujących po stopie.
Chwilę później do drugiego z przechodniów, który nagrywał zajście, podeszło dwóch funkcjonariuszy w cywilu. Mężczyzna nie chciał się wylegitymować i w konsekwencji został zatrzymany. Według wstępnych ustaleń policjantów, wszystko odbyło się zgodnie z prawem.
Policjantka, która zaparkowała radiowóz, brała udział w interwencji dotyczącej rozboju. Przed wyjściem z samochodu włączyła sygnalizację, ale w trakcie interwencji, po blisko dwóch godzinach, światła same zgasły.
- Został zabezpieczony monitoring miejski, na którym dokładnie widać, kiedy radiowóz parkuje oraz czas postoju - mówi Mirosława Rudzińska z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie i dodaje, że nagrań z monitoringu nie można zobaczyć.
Mężczyzna, któremu policjantka miała przejechać po stopie, nie zgłosił skargi na inne działania funkcjonariuszki niż źle zaparkowane auto. Jak nam powiedział, to dlatego że ostatecznie nic mu się nie stało. Tym samym policja nie prowadzi już innego postępowania wyjaśniającego w kwestii zachowania się policjantki.
- Nikt z osób zaangażowanych w tę sytuację nie powiadomił nas o uchybieniach w zachowaniu policjantki - tłumaczy Rudzińska.
Drugi z nagrywających mężczyzn spędził w areszcie 30 godzin. Usłyszał zarzut znieważenia policjantów. Odmówił składania wyjaśnień. W rozmowie z nami nie przyznał się do zarzutu.
Policjantka, która zaparkowała radiowóz, brała udział w interwencji dotyczącej rozboju. Przed wyjściem z samochodu włączyła sygnalizację, ale w trakcie interwencji, po blisko dwóch godzinach, światła same zgasły.
- Został zabezpieczony monitoring miejski, na którym dokładnie widać, kiedy radiowóz parkuje oraz czas postoju - mówi Mirosława Rudzińska z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie i dodaje, że nagrań z monitoringu nie można zobaczyć.
Mężczyzna, któremu policjantka miała przejechać po stopie, nie zgłosił skargi na inne działania funkcjonariuszki niż źle zaparkowane auto. Jak nam powiedział, to dlatego że ostatecznie nic mu się nie stało. Tym samym policja nie prowadzi już innego postępowania wyjaśniającego w kwestii zachowania się policjantki.
- Nikt z osób zaangażowanych w tę sytuację nie powiadomił nas o uchybieniach w zachowaniu policjantki - tłumaczy Rudzińska.
Drugi z nagrywających mężczyzn spędził w areszcie 30 godzin. Usłyszał zarzut znieważenia policjantów. Odmówił składania wyjaśnień. W rozmowie z nami nie przyznał się do zarzutu.
Dodaj komentarz 4 komentarze
Nie można zobaczyć nagrań? To pewnie dlatego, że będzie na nich widać błąd policjantki! Jak widać policyjna klika ma się dobrze. Jak oni łamią prawo to nikt nic nie wie. Wystarczy, że szary obywatel wyjmie telefon i nagra ich błąd od razu na 30h do aresztu idzie. Tacy mają nas ochraniać? Śmiech na sali.
Wszystko zamiatane jest pod dywan a Policjanci robią co im się tylko podoba to ma być ta dobra zmiana ?
w USA odstrzeli by wam d... , w niemczech dostaliby po kieszeni
niech się do roboty wezmą, a nie za filmowanie
Ponieważ Policja może zgonić każdego uczciwego obywatela za nic po numerze ip wiec napiszę., uważam ze interwencja pewnie była zasadna a zdjecie jest z manipulowanie.czy autor zdjęcia już siedzi w areszcie?