Największe sukcesy odnosił w latach 70., a teraz się odradza. Teatr Pantomimy w Szczecinie przestał istnieć 20 lat temu.
Do miasta powrócił jeden z jego twórców, Andrzej Zubczewski i chce wznowić działalność teatru. W latach 70. istniało kilka grup mimicznych, a Zubczewski występował m.in. na scenie w nieistniejącym już klubie ,,Kontrasty".
- Pierwszą pantomimą był Zespół Pantomimy Politechniki Szczecińskiej. Potem odszedłem i założyłem własny teatr - Studio Miniatur - i to była Pantomima Akademii Medycznej. To piękna dziedzina sztuki teatralnej, trochę niszowa, ale bardzo ekskluzywna. To teatr ruchu, dźwięku i światła - mówi Andrzej Zubczewski.
Teraz Zubczewski chce zarazić miłością do pantomimy studentów Uniwersytetu Szczecińskiego.
- Najlepiej by było, gdyby to były osoby wysportowane lub po jakimś kółku baletowym czy tanecznym. Chodzi o to, by mieli jakieś nawyki ruchowe, ale przede wszystkim najważniejsze jest, by kochali to, co chcą robić - dodaje.
Jeśli dojdzie do reaktywacji, to artyści będą występować na scenie Strefy Kultury Studenckiej w Domu Marynarza przy ul. Malczewskiego w Szczecinie.
- Pierwszą pantomimą był Zespół Pantomimy Politechniki Szczecińskiej. Potem odszedłem i założyłem własny teatr - Studio Miniatur - i to była Pantomima Akademii Medycznej. To piękna dziedzina sztuki teatralnej, trochę niszowa, ale bardzo ekskluzywna. To teatr ruchu, dźwięku i światła - mówi Andrzej Zubczewski.
Teraz Zubczewski chce zarazić miłością do pantomimy studentów Uniwersytetu Szczecińskiego.
- Najlepiej by było, gdyby to były osoby wysportowane lub po jakimś kółku baletowym czy tanecznym. Chodzi o to, by mieli jakieś nawyki ruchowe, ale przede wszystkim najważniejsze jest, by kochali to, co chcą robić - dodaje.
Jeśli dojdzie do reaktywacji, to artyści będą występować na scenie Strefy Kultury Studenckiej w Domu Marynarza przy ul. Malczewskiego w Szczecinie.