Pijany zniszczył karetkę pogotowia ratunkowego. Straty to cztery tysiące złotych - do zdarzenia doszło w niedzielę wieczorem w Gryficach.
Jak informują policjanci, najpierw poinformowano ich, że przy stacji pogotowia znajduje się wymagający pomocy mężczyzna. Na miejscu zdenerwowany 43-latek stwierdził, że "boli go głowa". Policjanci zbadali go alkomatem, miał ponad 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu - poinformowali go, że pomocy musi szukać w szpitalu i odjechali.
Okazało się, że zamiast to zrobić, pijany wyładował swoją frustrację na stojącej nieopodal karetce. Powyrywał lusterka, wycieraczki i uszkodził gniazdo ładowania - w sumie straty to cztery tysiące złotych. Przyznał się do winy, zgodził się na karę sześciu miesięcy za kratami w zawieszeniu. Musi także naprawić szkodę.
Okazało się, że zamiast to zrobić, pijany wyładował swoją frustrację na stojącej nieopodal karetce. Powyrywał lusterka, wycieraczki i uszkodził gniazdo ładowania - w sumie straty to cztery tysiące złotych. Przyznał się do winy, zgodził się na karę sześciu miesięcy za kratami w zawieszeniu. Musi także naprawić szkodę.