Jacek Piechota nie jest kłamcą lustracyjnym - orzekł w poniedziałek szczeciński Sąd Okręgowy w drugim procesie lustracyjnym polityka. Od wyroku o takiej samej treści, który zapadł przed rokiem, apelację złożył gdański Instytut Pamięci Narodowej.
Wyrok zapadł więc głosami dwóch z trzech sędziów orzekających w sprawie. Tym samym Jacek Piechota - po raz drugi - został oczyszczony z zarzutu bycia tajnym współpracownikiem o pseudonimie "Robert", który w latach 80. inwigilował szczecińskie środowiska harcerskie.
- Takiego wyroku oczekiwałem. Żałuję, że argumenty i fakty nie przekonały przewodniczącego składu sędziowskiego i zgłosił on zdanie odrębne. Ale cieszę się i mam nadzieję, że to już naprawdę koniec - przyznał po wyroku Jacek Piechota.
Sędzia Grzegorz Kasicki uzasadniając wyrok mówił, że w sprawie jest wiele wątpliwości, które zgodnie z prawem należy rozstrzygać na korzyć Piechoty. Dodatkowo brakuje pisemnego zobowiązania do współpracy i jego teczki.
Prokurator Instytutu Pamięci Narodowej nie chciał rozmawiać z mediami. Nie wiadomo więc czy IPN będzie składał kolejną apelację od wyroku.