Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz
Reklama
Zobacz

Bartłomiej Sochański. Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin]
Bartłomiej Sochański. Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin]
- Żadne pismo od szczecińskich prawników nie dotarło do prokuratora generalnego, bo nikt go do niego nie wysłał - mówi Radiu Szczecin mecenas Bartłomiej Sochański.
Tymczasem w jednej ze szczecińskich gazet ukazała się informacja, że Sochański "pisze do ministra Zbigniewa Ziobry, domagając się śledztwa przeciwko uczestnikom sejmowego protestu".

Bartłomieja Sochańskiego po medialnej informacji zdążyli potępić niektórzy szczecińscy prawnicy, w tym dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej. Ostre słowa padały też z ust polityków Platformy Obywatelskiej. Mowa była o "donosie" i "nieznajomości przepisów prawa". Ale - jak tłumaczy Sochański - takie wnioski wysnuto tylko na podstawie projektu, a nie gotowego dokumentu wysłanego do ministra Ziobry.

- Sprawa jest dość zabawna, bo ja żadnego pisma nie wysyłałem. Rzeczywiście, w ramach Szczecińskiego Towarzystwa Dialogu o Prawie projekt takiego wystąpienia był przygotowywany. Zdania były podzielone, ten list nie został doręczony - wyjaśnia Bartłomiej Sochański.

Sochański przyznaje, że sprowokował publiczne reakcje.

- Ta prowokacja z mojej strony chyba się trochę udała. Platforma Obywatelska oraz Rada Adwokacka zaczęły dyskutować i bardzo skwapliwie podjęły krytykę mojej skromnej osoby - zauważa mecenas.

Jednocześnie były prezydent Szczecina podkreśla, że w jego opinii zachowanie posłów okupujących mównicę, "wyczerpuje znamiona odpowiedzialności karnej".

Po publikacji, skontaktował się z nami dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej Włodzimierz Łyczywek. Wskazał, że także w jednym z ogólnopolskich portali jest artykuł, w którym wiceprezes zarządu Szczecińskiego Towarzystwa Dialogu o Prawie Agnieszka Dąbrowska mówi dziennikarzom, że "zwrócili się do prokuratora generalnego". Do tej publikacji dołączony jest skan pisma.

Bartłomiej Sochański tłumaczy, że nie odpowiada za to, co napisali dziennikarze tego portalu, którzy mieli pokazać jedną z wersji przygotowywanego przez stowarzyszenie dokumentu. Oryginał - jak zapewnia Sochański - jest u niego w gabinecie, i co podkreśla, nie wysłał go do ministra Zbigniewa Ziobro.
Relacja Andrzeja Kutysa

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

Reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty