Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz
Reklama
Zobacz

Marina na Wyspie Grodzkiej w Szczecinie. Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin/Archiwum]
Marina na Wyspie Grodzkiej w Szczecinie. Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin/Archiwum]
Błędu urzędu nie było, nie ma potrzeby kompleksowego umacniania Wyspy Grodzkiej - tak sprawę zapadającej się mariny żeglarskiej w centrum Szczecina komentuje prezydent miasta.
Piotr Krzystek w rozmowie z Radiem Szczecin zapewniał, że nie ma potrzeby wbijania pali na całej powierzchni wyspy, co wskazują eksperci i według których, kosztowałoby to nawet około 20 milionów złotych.

- Nie ma potrzeby, żebyśmy palowali całą wyspę. Zapalowane są te miejsca, gdzie są budynki. Tutaj jest wszystko w porządku - mówi prezydent Szczecina. Są to dziesiątki milionów złotych i to jest kwestia tego, czy takie prace powinniśmy byli wykonać. Ekspertyzy, które na tamten moment były dostępne mówiły, że w przypadku tej części nie jest to konieczne i dzisiaj mamy tego skutki w postaci takiej, że w niektórych miejscach musimy dokonać prac naprawczych. Mam nadzieję, że te prace będą na tyle skuteczne, że na parę lat umożliwią nam bezpieczne korzystanie z mariny.

Piotr Krzystek dodaje, że w ciągu tych najbliższych lat nie planuje kosztownych prac na tym terenie.

Tymczasem Wyspa Grodzka osiada. Zniszczona jest część nawierzchni mariny i wjazd na most od strony przystani żeglarskiej. Na prace naprawcze magistrat chce wydać w tym roku w sumie około ćwierć miliona złotych.
- Nie ma potrzeby, żebyśmy palowali całą wyspę - mówi prezydent Szczecina Piotr Krzystek.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

Reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty