Około stu żołnierzy Armii Krajowej żyje jeszcze w naszym regionie.
- Mówiąc o Kresach, mówimy oczywiście o żołnierzach 27. Wołyńskiej Dywizji Piechoty Armii Krajowej, o Brygadach Wileńskich i brygadach partyzanckich Lwowa. Oczywiście w strukturach okręgu znalazło się tzw. koło centrum w którym są żołnierze okręgu Lublin-Radomsko-Kieleckiego. Czyli bardziej z tych ziem należących rdzennie do dawnej Rzeczypospolitej - mówi Szyłkowska.
W okresie Polski Ludowej byli kresowi żołnierze Armii Krajowej z naszego regionu nie mogli się zrzeszać, a ich spotkania odbywały się nieoficjalnie.
- Rozpoczęły się takie spotkania grupowe, które początkowo były organizowane na jeziorze Wełtyń. Oczywiście one odbywały się pod kontrolą, z udziałem takich tajemniczych panów. Niemniej jednak państwo takie spotkania organizowali i to się później przerodziło w zjazdy kresowych żołnierzy w Międzyzdrojach. W ubiegłym roku obchodziliśmy jubileuszowy, 35 zjazd - mówi Szyłkowska.
Aby uczcić żołnierzy AK w ubiegłym roku imię Armii Krajowej nadano statkowi Polskiej Żeglugi Morskiej. Matką chrzestną jednostki została prezes szczecińskiego okręgu Światowego Związku Armii Krajowej Jolanta Szyłkowska.
We wtorek mija 75. rocznica powstania Armii Krajowej.