Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
reklama
Zobacz
reklama
Zobacz
autopromocja
Zobacz

Źródło: www.youtube.com/Mazowiecki Teatr Muzyczny
Źródło: www.youtube.com/Mazowiecki Teatr Muzyczny
Nie żyje Danuta Szaflarska. Aktorka filmowa i teatralna zmarła 19 lutego. Miała 102 lata.
Danuta Szaflarska w dorobku artystycznym miała blisko 80 kreacji filmowych i około stu teatralnych. Popularność przyniosła jej rola w "Zakazanych piosenkach" Leonarda Buczkowskiego, gdzie stworzyła pamiętną kreację Haliny Tokarskiej. Zagrała w wielu filmowych arcydziełach, między innymi w "Skarbie", "Dolinie Issy", "Pożegnaniu z Marią", "Żółtym szaliku" czy obrazie "Pora umierać".

- Była gwiazdą do końca swoich dni - tak Szaflarską wspomina prezes Związku Artystów Scen Polskich Olgierd Łukaszewicz. - Dzięki swoim filmom zdobyła popularność wśród wielu milionów Polaków. Budziła zainteresowanie swoją osobą, nie tylko swoim wszechstronnym aktorstwem, ale też człowieczeństwem.

- Odeszła wybitna aktorka, wyjątkowy i pogodny człowiek - mówi dyrektor Teatru Narodowego Jan Englert. - Wymykała się wszelkim regułom i stereotypom dotyczącym aktorstwa, twórczości, osobowości. Roztaczała wokół siebie niezwykłą aurę pozytywnego widzenia świata. I chyba na tym polegała jej siła, również fizyczna. Postrzegała świat tylko w kolorach optymizmu. To było autentyczne.

- Odfrunął anioł - tak o Szaflarskiej mówi aktor Jan Nowicki. Jak podkreśla, Danuta Szaflarska do końca zachowała świeżość i niespodziankę w sposobie bycia oraz dziewczęcy wdzięk. - Wspominam dziewczynę, która miała zmrużone oczy, a w nich ironię, dystans i mądrość. Dokładnie taką samą jaką miała w "Zakazanych piosenkach". Te oczy nie zmieniły się jej do samego końca.

Wspominając Danutę Szaflarską Jan Nowicki przywołał poezję księdza Jana Twardowskiego, który pisał, że "większym ryzykiem rodzić się niż umrzeć". - Wydaje mi się, że umierając Danuta niczym nie ryzykuje, dlatego że na pewno znajdzie się tam, gdzie jest miejsce dla fantastycznych kobiet, cudownych aktorek, szczególnych istot. Nie dotykało jej żadne zmęczenie. Nie przejmowała się swoim zawodem, nie upatrywała w nim żadnego posłannictwa. Jak każda wspaniała aktorka na pewno składała się z wiecznych pretensji do samej siebie, z poczucia niespełnienia - mówi Nowicki.

W ostatnich latach Danuta Szaflarska wystąpiła w takich filmach jak: "Jeszcze nie wieczór", "Janosik, prawdziwa historia" i w "Pokłosiu". W 2012 roku zagrała w dokumencie "Inny świat", poświęconym jej życiu, a dwa lata później w filmie Grzegorza Jarzyny "Między nami dobrze jest".

Szaflarska była laureatką wielu prestiżowych wyróżnień. Otrzymała m.in. Wielką Nagrodę Dwóch Teatrów - Radia i Telewizji za całokształt pracy artystycznej i nagrodę honorową Międzynarodowego Festiwalu Sztuki Operatorskiej "Camerimage". Aktorka była też odznaczona Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski oraz Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski.
- Była gwiazdą do końca swoich dni - tak Szaflarską wspomina prezes Związku Artystów Scen Polskich Olgierd Łukaszewicz.
- Odeszła wybitna aktorka, wyjątkowy i pogodny człowiek - mówi dyrektor Teatru Narodowego Jan Englert.
- Odfrunął anioł - tak o Szaflarskiej mówi aktor Jan Nowicki.
Wspominając Danutę Szaflarską Jan Nowicki przywołał poezję księdza Jana Twardowskiego, który pisał, że "większym ryzykiem rodzić się niż umrzeć".

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

12345
12345
12345

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty