Jak tłumaczy burmistrz Mirosław Kluk, chodzi o demografię. Dzieci rodzi się coraz mniej. Kilkanaście lat temu tylko w jednej szkole w Pełczycach było więcej uczniów niż dzisiaj w czterech podstawówkach i dwóch gimnazjach w całej gminie. Od września będzie jeszcze mniej.

- Reforma, która spowoduje, że w gminie zamiast edukacji na dziewięciu poziomach, będzie się ona odbywała tylko na ośmiu, pociąga za sobą obniżenie subwencji - podkreśla Kluk.

Stąd decyzja o zamknięciu jednej podstawówki. Wybór padł na Chrapowo, bo ta wieś leży przy Pełczycach, a zdecydowana większość uczniów i tak tam dojeżdża, z czego połowa właśnie przez Pełczyce - dodaje burmistrz.

Decyzji nie rozumieją rodzice i pracownicy szkoły. Jak mówią, nikt z nimi nie rozmawiał, o planach likwidacji dowiedzieli się od związkowców. Uważają, że w podstawówce w Chrapowie dzieci nie brakuje, teraz jest 117 uczniów i przedszkolaków, a po reformie dojdzie siódma klasa. Poza tym budowę szkoły rozpoczęli mieszkańcy, w czynie społecznym - mówi dyrektor Stanisław Sobolewski.

- Właściwie można powiedzieć "ręce precz od tej szkoły", bo w sumie z urzędu w Pełczycach bardzo mało dotychczas dostaliśmy pieniędzy - tłumaczy Sobolewski.

Dyrektor ma nadzieję, że uchwałę podważy kurator oświaty, który ma 21 dni na wydanie opinii.

W szkole w Chrapowie pracuje 10 nauczycieli. Burmistrz deklaruje, że będzie starał się zapewnić im pracę. Propozycji jeszcze nie ma. Jest za to pomysł na wykorzystanie budynku. Trwają rozmowy ze Stowarzyszeniem Pomocy Dzieciom Bratek z Barlinka, które mogłoby prowadzić tam szkołę dla niepełnosprawnych.