Trwają poszukiwania mężczyzny, który uciekł, gdy policjanci doprowadzali go do aresztu.
24-letni Rafał Arlukiewicz był przewożony z Polic do aresztu przy ulicy Kaszubskiej w Szczecinie. Wtedy, po godzinie 9 rano, zbiegł. Świadkiem ucieczki był nasz słuchacz.
- Pod aresztem śledczym na ulicy Kaszubskiej policjantom zbiegł prawdopodobnie osadzony, był w kajdankach. Okolicznych mieszkańców proszę o ostrożność - informuje słuchacz.
Anna Gembala z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie potwierdza, że ogłoszono alarm, a do pracy zostali wezwani dodatkowi funkcjonariusze. 24-latek miał odbyć karę za naruszenie nietykalności cielesnej.
- Doprowadzenia dokonywało dwóch policjantów. Jak dokładnie wyglądało to zdarzenie, to musimy poczekać na ustalenia policjantów z Wydziału Kontroli Komendy Wojewódzkiej, bo takie ustalenia oni już prowadzą. Na razie mam takie szczątkowe informacje od samych policjantów dokonujących tego doprowadzenia, że mężczyzna odepchnął funkcjonariuszy, wyrwał się i uciekł - tłumaczy Gembala i zastrzega, nie zapadła jeszcze decyzja o obławie czy zamykaniu ulic.
- Działania koncentrują się na tym, żeby być na pobliskich ulicach, szukać tego mężczyzny. Wykonują je zarówno umundurowani policjanci jak i operacyjni. Koncentrujemy swoje działania zarówno w Śródmieściu Szczecina jak i Policach - w związku z tym dla tych jednostek został ogłoszony alarm, po to, aby większa liczba policjantów mogła wejść teraz do służby i szukać tego uciekiniera - podsumowuje Gembala.
Policja zatrzymuje autobusy miejskie jadące ze Szczecina do Polic. To w poszukiwaniu zbiega, który w kajdankach uciekł policjantom doprowadzającym go do aresztu w Szczecinie. Funkcjonariusze wchodzą do autobusów, proszą o zablokowanie drzwi i sprawdzają czy 24-latka nie ma w środku - mówi jeden z pasażerów.
- Weszli i sprawdzili, wszystko pooglądali i wyszli - opowiada pasażer jednego z autobusów.
Policja poinformowała sąd o ucieczce mężczyzny.
Mężczyzna ma ok. 175 cm wzrostu, jest szczupłej budowy ciała, ma ciemne, krótkie włosy, i niebieskie oczy. Ubrany był w szarą bluzę z kapturem oraz zimowe, ocieplane spodnie koloru czarnego z odblaskowymi lampasami na nogawkach. Podczas ucieczki 24-latek miał na sobie kajdanki.
- Pod aresztem śledczym na ulicy Kaszubskiej policjantom zbiegł prawdopodobnie osadzony, był w kajdankach. Okolicznych mieszkańców proszę o ostrożność - informuje słuchacz.
Anna Gembala z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie potwierdza, że ogłoszono alarm, a do pracy zostali wezwani dodatkowi funkcjonariusze. 24-latek miał odbyć karę za naruszenie nietykalności cielesnej.
- Doprowadzenia dokonywało dwóch policjantów. Jak dokładnie wyglądało to zdarzenie, to musimy poczekać na ustalenia policjantów z Wydziału Kontroli Komendy Wojewódzkiej, bo takie ustalenia oni już prowadzą. Na razie mam takie szczątkowe informacje od samych policjantów dokonujących tego doprowadzenia, że mężczyzna odepchnął funkcjonariuszy, wyrwał się i uciekł - tłumaczy Gembala i zastrzega, nie zapadła jeszcze decyzja o obławie czy zamykaniu ulic.
- Działania koncentrują się na tym, żeby być na pobliskich ulicach, szukać tego mężczyzny. Wykonują je zarówno umundurowani policjanci jak i operacyjni. Koncentrujemy swoje działania zarówno w Śródmieściu Szczecina jak i Policach - w związku z tym dla tych jednostek został ogłoszony alarm, po to, aby większa liczba policjantów mogła wejść teraz do służby i szukać tego uciekiniera - podsumowuje Gembala.
Policja zatrzymuje autobusy miejskie jadące ze Szczecina do Polic. To w poszukiwaniu zbiega, który w kajdankach uciekł policjantom doprowadzającym go do aresztu w Szczecinie. Funkcjonariusze wchodzą do autobusów, proszą o zablokowanie drzwi i sprawdzają czy 24-latka nie ma w środku - mówi jeden z pasażerów.
- Weszli i sprawdzili, wszystko pooglądali i wyszli - opowiada pasażer jednego z autobusów.
Policja poinformowała sąd o ucieczce mężczyzny.
Mężczyzna ma ok. 175 cm wzrostu, jest szczupłej budowy ciała, ma ciemne, krótkie włosy, i niebieskie oczy. Ubrany był w szarą bluzę z kapturem oraz zimowe, ocieplane spodnie koloru czarnego z odblaskowymi lampasami na nogawkach. Podczas ucieczki 24-latek miał na sobie kajdanki.
Anna Gembala z zachodniopomorskiej policji potwierdza, że ogłoszono alarm, a do pracy zostali wezwani dodatkowi funkcjonariusze. 24-latek miał odbyć karę za naruszenie nietykalności cielesnej.
Funkcjonariusze wchodzą do autobusów, proszą o zablokowanie drzwi i sprawdzają czy 24-latka nie ma w środku - mówi jeden z pasażerów.
Dodaj komentarz 8 komentarzy
efekt płaszczaka - młode kadry
Ciężko mi sobie wyobrazić, iż policjantom ucieka facet w kajdankach. Żenada.
Funkcjonariusze pewnie jedli pączki wtedy, taki dzień...
Czyli widać, że na nic zdał się ten nowy opel combo van, którego policka policja otrzymała na początku stycznia, skoro zawinił czynnik ludzki.
Co by było, gdyby to nie był pospolity nicpoń, a jakiś groźny zabójca, czy pedofil?
Pościg zlecono patrolowi lotnemu
- na koniach, ze skrzydłami, z polotem :))
To chyba jakies jaja. Jak moze uciec gosciu w kajdankach?? w srodku miasta?? Powinien nagrode dostac i pol kary mniej :)
Emeryta by na pewno ci odważni policjanci złapali ha ha !
już złapany