Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
reklama
Zobacz
reklama
Zobacz
reklama
Zobacz
autopromocja
Zobacz

Rząd chce jak najszybciej wydać pół miliarda złotych na inwestycje na tzw. Odrze swobodnie płynącej czyli na odcinku nieuregulowanym, od Rzepina do Wrocławia. Fot. Konrad Nowak [Radio Szczecin/Archiwum]
Rząd chce jak najszybciej wydać pół miliarda złotych na inwestycje na tzw. Odrze swobodnie płynącej czyli na odcinku nieuregulowanym, od Rzepina do Wrocławia. Fot. Konrad Nowak [Radio Szczecin/Archiwum]
Armatorzy barek spotkali się w piątek w Szczecinie na corocznej, wiosennej naradzie nawigacyjnej. Rozmawiali m.in. o sytuacji na Odrze. Armatorzy narzekają na brak pracowników, którzy mogą pływać na barkach. Uciekają oni do obcych armatorów, gdzie pensje są większe. Polskie barki pływają głównie po Europie Zachodniej.
Warunki na Odrze są dobre do żeglugi. Rzeka ma półtora metra głębokości.

- Do Wrocławia, do Opola, do Koźla. Na takim zanurzeniu tam się teraz dopłynie i tak będzie, podejrzewam, do maja, później już będzie znowu ciężko. Ładunki masowe, gdyby były na stałe, to przy takim zanurzeniu by się opłacały. W tej chwili Odra służy do spławiania ładunków ponadgabarytowych, takich, które nie wejdą na ciężarówki. Na barkach nie powodują nam wielkiego zanurzenia i je wozimy - wyjaśnia Leszek Kiełtyka, właściciel 12 barek.

Związek dysponuje flotą kilkuset jednostek.

- Związek Polskich Armatorów Śródlądowych zrzesza około 60 polskich przedsiębiorstw. Jeżeli chodzi o statki, to jest to około 200 statków różnego rodzaju. Są też firmy hydrotechniczne, są firmy posiadające lodołamacze, statki pasażerskie..., to jest wszechstronna flota - wylicza Bartosz Fabiańczyk, prezes Związku.

Rząd chce jak najszybciej wydać pół miliarda złotych na inwestycje na tzw. Odrze swobodnie płynącej czyli na odcinku nieuregulowanym, od Rzepina do Wrocławia. Dzięki tym przedsięwzięciom barki już teraz będą mogły częściej pływać Odrą, ze Szczecina, na południe Polski.
Leszek Kiełtyka: - Do Wrocławia, do Opola, do Koźla. Na takim zanurzeniu tam się teraz dopłynie i tak będzie, podejrzewam, do maja, później już będzie znowu ciężko. Ładunki masowe, gdyby były na stałe, to przy takim zanurzeniu by się opłacały. W tej chwil
Bartosz Fabiańczyk: - Związek Polskich Armatorów Śródlądowych zrzesza około 60 polskich przedsiębiorstw. Jeżeli chodzi o statki, to jest to około 200 statków różnego rodzaju. Są też firmy hydrotechniczne, są firmy posiadające lodołamacze, statki pasażersk

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

12345
12345
Autopromocja
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty