Mężczyzna, którego - w poniedziałkowy poranek - oblano kwasem w centrum Szczecina, pozostaje w stanie ciężkim. Z poparzeniami m.in. twarzy trafił do Zachodniopomorskiego Centrum Leczenia Ciężkich Oparzeń w Gryficach.
Wciągu ostatniej doby jego stan się ustabilizował - dodaje rzecznik.
- Stan jest nadal bardzo ciężki, ale jego podstawowe funkcje życiowe są pod kontrolą. Oparzenia chemiczne obejmują głowę, bark i ręce. Jest to drugi i trzeci stopień - mówi Szyntor.
Na razie nie wiadomo kiedy poszkodowany mężczyzna zostanie wybudzony.
Według różnych doniesień, poparzony to Mirosław B., boss szczecińskiego półświatka o pseudonimie "Dziobak". Miał on być wcześniej karany m.in. za rozboje, haracze i handel narkotykami. Jak potwierdził nam rzecznik zachodniopomorskiej policji Przemysław Kimon, mężczyzna był znany funkcjonariuszom.
Został oblany żrącą substancją na ulicy Obrońców Stalingradu. Jak informuje policja, mężczyzna nie wie, kto go zaatakował, nie zna też motywów działania napastnika. Śledczy poszukują napastnika, zabezpieczyli monitoring z miejsca zdarzenia i apelują o kontakt do do świadków zajścia.
Łukasz Szyntor: - Pacjent jest w stanie ciężkim, w śpiączce farmakologicznej, ma oparzenia około kilkunastu procent ciała.
Dodaj komentarz 5 komentarzy
Używając PiSowskiej retoryki w drugą stronę: za PO było spokojniej. Bandyci, narodowcy i kibole rozpanoszyli się pod rządami PiSowskimi.
I po co było pisać, że poszkodowany stwierdził, że nie ma wrogów, a w ogóle to przypadkowy przechodzień, skoro od razu sprawa była, nomen omen, śmierdząca?
Głośny bądź poważny. Przestępczość za PO była większa. Swój wkład miała do tego likwidacja przez ekipę Tuska połowy komisariatów policji. Na szczęście obecna władza przywraca zlikwidowane przez poprzedników komisariaty.
@Mietek, to w Szczecinie ile tych komisariatów zlikwidowano? Bo ja wiem na pewno o jednym, Nad Odrą, który zajmował się m.in. patrolowaniem jeziora Dąbie, Odry itd. Policja zamiast łapać bandziorów, wlepia mandaty babciom za czerwone światło, nosi krzyże i dokłada sobie anielskie skrzydła na plecy. To ma być Policja?
@Głośny
A ilu tych policjantów nosi krzyże i dolepia sobie skrzydła i jak często? Kilku, raz w roku, tragedia z tego powodu się nie stanie. Nieproporcjonalnie gorsza była likwidacja komisariatów w małych miejscowościach przez PO-PSL. Tam bardzo często likwidowali oni jeden i jedyny komisariat. To była wręcz zachęta dla przestępców.