Zakaz handlu w niedzielę powinien służyć Polakom - mówili goście programu "Radio Szczecin na Wieczór". Rząd zaakceptował projekt ustawy przygotowany przez "Solidarność". Teraz prawo będzie głosowane w Sejmie.
- Dajmy tym ludziom chociaż ten jeden dzień, który mogliby wspólnie z bliskimi spędzić w domu. Czwartek nie jest dla dzieci dniem wolnym od szkoły. Takim dniem jest niedziela i tylko w ten dzień można spotkać się w gronie rodzinnym - tłumaczył Nawrocki.
Jak mówił ekonomista Uniwersytetu Szczecińskiego Waldemar Aspadarec zakaz handlu w niedzielę obowiązuje w większości krajów Unii Europejskiej. - Ten projekt jest wyjątkowo rozsądny - ocenił. - Z tego względu Polacy w pełni świadomie, podobno, przystąpili do Unii Europejskiej i trzymając się reguł, które tam obowiązują, a tam w prawie wszystkich cywilizowanych krajach w niedzielę handel się nie odbywa, nie widzę powodu, żeby Polska miała być traktowana inaczej - dodał ekonomista.
Sławomir Grzybowski z Kupieckiej Izby Gospodarczej Pomorza Zachodniego uważa, że zakaz handlu w niedzielę nie powinien odbić się też nadzwyczaj źle na krajowej gospodarce.
- Osobiście śmiem twierdzić, że ten handel może nie rozbije się na pozostałe sześć dni tygodnia, ale na pewno zauważymy zwiększenie obrotów w piątki i soboty. Pracownicy, którzy w tej chwili pracują w weekendy, będą potrzebni w piątki i w soboty jako dodatkowa obsługa - mówił Grzybowski.
Nie wiadomo jeszcze jakie będą ostateczne zapisy ustawy w sprawie zakazu handlu w niedzielę. Te może zmienić jeszcze Sejm czy Senat. Rząd nie popiera jednak kary więzienia za złamanie prawa. Zakaz miałby też nie dotyczyć m.in. sklepów prywatnych przedsiębiorców, sklepów internetowych, stacji benzynowych i aptek.
W opinii Krzysztofa Nawrockiego z NSZZ "Solidarność" Pomorza Zachodniego, jeśli nie ma potrzeby pracy zakładu w niedziele, to trzeba dać ludziom dzień wolnego.
Jak mówił ekonomista Uniwersytetu Szczecińskiego Waldemar Aspadarec zakaz handlu w niedziele obowiązuje w większości krajów Unii Europejskiej.