Do urzędu przyszedł m.in. pan Michał. Wcześniej pracował jako przewodnik miejski, ale stracił pracę i teraz planuje otworzyć własny biznes.

- Chcę zajmować się witrażami i mozaikami. Na razie mnie to przerasta. Potrzebuję około 20 tysięcy na start. Niby kwota niewygórowana, ale jednak jeżeli jest się osobą bezrobotną, to niestety nie do osiągnięcia - przyznał pan Michał.

Jak wyjaśniała Agata Grudnik z Powiatowego Urzędu Pracy w Szczecinie, pieniądze na własną działalność można uzyskać w ramach dofinansowania. Może być ono przeznaczone na zakup maszyn czy przystosowanie lokalu do pracy. Maksymalnie jest równe sześciokrotności przeciętnego wynagrodzenia.

- Jednakże komisja, która rozpatruje wnioski, zastrzega sobie prawo do obniżenia tej kwoty po to, aby większa liczba osób otrzymała takie dofinansowanie. Obecnie mamy ogłoszony konkurs. Wnioski zbieramy do 6 czerwca. W tym przypadku kwota jest obniżona do 18 tysięcy złotych - tłumaczyła Grudnik.

Szczeciński Dzień Przedsiębiorczości odbył się po raz ósmy. Na miejscu było 18 wystawców, m.in. Zakład Ubezpieczeń Społecznych, Izba Rzemieślnicza Małej i Średniej Przedsiębiorczości w Szczecinie, Zachodniopomorskie Stowarzyszenie Rozwoju Gospodarczego oraz firmy z regionu.