Co szósty ochotnik, który zgłosił się do służby przygotowawczej w 12 Brygadzie Zmechanizowanej w Szczecinie rezygnuje z niej. Jak się jednak okazuje wyjście do cywila nie jest takie proste.
30-letni szczecinianin na początku maja zgłosił się do służby. Po tygodniu jednak stwierdził, że mundur nie jest dla niego, ale do dziś jest w jednostce.
- Mamy 30 dni na podjęcie decyzji. W tym czasie m.in. przeprowadzamy rozmowy z ochotnikiem - tłumaczył na naszej antenie oficer prasowy 12 Brygady Zmechanizowanej kapitan Janusz Błaszczak. - Dla tych młodych ludzi, którzy jeszcze miesiąc temu chodzili sobie beztrosko po ulicach miasta, zetknięcie się z zupełnie innym środowiskiem może być ogromnym stresem i szokiem.
Do dyskusji włączyli się też nasi słuchacze. - Czy to jakaś kolonia letnia jest prowadzona w Ciechocinku? Chcą zrezygnować, to należy obciążyć ich wszelkimi kosztami, jakie społeczeństwo poniosło za to ich szkolenie. To jest szkoła charakterów i muszą sobie chłopaki poradzić - komentowali.
Spośród 197 ochotników, którzy zgłosili się do służby na początku maja, do tej pory ze względów osobistych zrezygnowało 31. Zdaniem kapitana Błaszczaka, nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Obecnie w 12 Brygadzie służy 4 tys. żołnierzy.