Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
Reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz

Major Andrzej Kiszka z żoną. Fot. Konrad Nowak [Radio Szczecin/Archiwum]
Major Andrzej Kiszka z żoną. Fot. Konrad Nowak [Radio Szczecin/Archiwum]
Sprawa kasacji wyroku sądu PRL wobec Żołnierza Wyklętego z województwa zachodniopomorskiego, majora Andrzej Kiszki, będzie kontynuowana, mimo jego śmierci - poinformował nas dyrektor generalny Ministerstwa Obrony Narodowej Bogdan Ścibut. Major Andrzej Kiszka, ps. "Dąb", zmarł 14 czerwca. W listopadzie skończyłby 96 lat.
Na weteranie ciąży wyrok komunistycznego sądu za zabójstwo działacza PZPR w 1954 roku. Groziła mu za to kara śmierci, dlatego przez blisko osiem lat ukrywał się w leśnym bunkrze. Został schwytany przez Służbę Bezpieczeństwa w 1961 roku. Sąd skazał go na dożywocie. Z więzienia wyszedł po 10 latach, w wyniku amnestii.

Major Kiszka już raz wnioskował o kasację wyroku - w 1998 roku. Sąd w Lublinie uznał wtedy, że jego czyn nie miał związku z działalnością na rzecz niepodległego państwa polskiego, bo Kiszka nie działał w zwartej organizacji partyzanckiej.

Jak tłumaczy dyrektor MON Bogdan Ścibut, sąd rozparzył wówczas sprawę pobieżnie. Przy orzeczeniu pominięto choćby działalność ofiary majora Andrzeja Kiszki. Był to sekretarz podstawowej organizacji partyjnej PZPR - Jan Łukasik. Jak dodaje Ścibut, Andrzej Kiszka działał w ramach organizacji niepodległościowej, jednak na skutek jej stopniowego rozbijania przez SB walkę o niepodległość kontynuował samotnie.

W marcu tego roku Ministerstwo Obrony Narodowej przekazało nieanalizowane dokumenty przez sąd w 1998 rok do prokuratora generalnego. W konsekwencji prokurator generalny złożył wniosek o kasację wyroku do Sądu Najwyższego w Warszawie. Terminu rozprawy jeszcze nie ma. Prawdopodobnie wyznaczony będzie na wrzesień.
Relacja Kamila Nieradki.
Relacja Kamila Nieradki.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty