Biegacze mieli do pokonania 42 kilometry 195 metrów, a meta usytuowana była przy Azoty Arenie. Bieg z Polic spowodowały problemy finansowe podczas organizacji imprezy. Organizatorzy znajdują jednak pozytywy tej sytuacji.

- Z drugiej strony okazało się, że to może być fajna formuła maratonu metropolitalnego, czyli z innego miejsca startujemy, tak jak bardzo prestiżowe maratony świata, chociaż nie śmiem się do nich porównywać. Ale wspomnę, że w Bostonie biegnie się z obrzeży miasta, z Maratonu do Aten też się biegnie z innego miejsca. Szczecin ma start w Policach, a metę w Szczecinie przy Azoty Arena. To są wielkie maratony, a my jesteśmy tym mniejszym - mówi Robert Szych, dyrektor zawodów.

Najciekawszym miejscem na trasie jest podbieg pod ulicę Rugiańską w Szczecinie. Maratończycy będą musieli go pokonać, po przebiegnięciu 35 kilometrów. To będzie morderczy wysiłek, ale wiele maratonów ma takie ekstremalne próby.

- Szukamy nazwy dla tej Rugiańskiej, czyli morderczego podbiegu. W Bostonie jest to, na 35. kilometrze: "Podbieg Złamanych Serc". Jak w Szczecinie go nazwiemy? Niech szczecinianie zdecydują - zaprasza do zgłaszania pomysłów Robert Szych.

W tegorocznej edycji Maratonu Szczecińskiego SanProbi wystartuje 450 biegaczy, którzy zachęcają kibiców by pomóc im na trasie.

- Pierwsza część z Polic do Szczecina to leśne tereny, aczkolwiek na twardej powierzchni, a druga część trasy to już centrum Szczecina. Są dwa aspekty trasy: natura i centrum city - dodał Robert Szych.

Kierowcy mogą spodziewać się utrudnień w Policach na drodze między Policami i w samym Szczecinie. W czasie biegu zamykane czasowo będą ulice Jasienicka, Grzybowa, drogi 114 i 115 do skrzyżowania przy Głębokim. Dalej ulice Miodowa, Wyspiańskego, Antosiewicza, Druckiego-Lubeckiego, Przyjaciół Żołnierza i Arkońska. Zgodnie z planem bieg ma zakończyć się o godzinie 16:00.

Sporo zmian będzie w funkcjonowaniu komunikacji miejskiej. Szczegółowe informacje można znaleźć na stronie zarządu dróg.