Mężczyzna, który groził wysadzeniem sklepu w Stargardzie jest już w rękach policji.
Aktualizacja, godzina 16.30
Oględziny sklepu w Stargardzie zakończone. Policjanci, którzy przeczesywali pomieszczenie, nie znaleźli żadnych materiałów wybuchowych.
Aktualizacja, godzina 16
Oględziny sklepu w Stargardzie, w którym właściciel groził wysadzeniem, prowadzą tamtejsi policjanci.
Ewakuowano około 30 osób z budynku - relacjonują mieszkańcy.
- Usłyszałam jak jedzie pogotowie gazowe. Sąsiad, policjant z żoną, mówią, że pan ze sklepu akcje robi. Coś się dzieje, jest ewakuacja i żebyśmy wyszli. Panu prąd ocieli. Ponoć kilka dni w tym sklepie był, siedział i wyprzedawał swoje ciuchy ponoć za grosze. - Widzieliśmy te kartki wczoraj czy przedwczoraj, że będzie wielkie bum bum. I dzisiaj się sąsiad zainteresował - mówią mieszkańcy.
Nie było kontaktu z właścicielem sklepu - mówi Łukasz Famulski ze stargardzkiej policji.
- Nie chciał współpracować i rozmawiać. Był zamknięty na klucz w tym obiekcie. Dlatego tuż przed godziną 14 do działań zaangażowano policyjny oddział antyterrorystyczny. Funkcjonariusze wybijając jedną z tych witryn weszli do wnętrza tego obiektu, obezwładnili 57-letniego mężczyznę. Teraz policjanci zabezpieczają miejsce tej interwencji. Przeprowadzą stosowne oględziny - mówi Famulski.
Mężczyzna trafił do szpitala.
Aktualizacja, godzina 15
Antyterroryści wybili szybę, weszli do środka sklepu i obezwładnili mężczyznę.
57-latek zamknął się w swoim sklepie odzieżowym przy ulicy Piłsudskiego. Około godziny 11 jeden z przechodniów powiadomił policję. Gdy funkcjonariusze przyjechali na miejsce, mężczyzna zamknął się w sklepie. Z nikim się nie kontaktował. Ewakuowano około 30 mieszkańców z bloku w którym mieści się sklep. Około godziny 14 antyterroryści weszli do środka. Teraz sprawdzają czy w pomieszczeniu nie ma ładunków wybuchowych.
Aktualizacja, godzina 14
Mężczyzna zamknął się w lokalu i wywiesił kartkę z ostrzeżeniem: "Wejście kogokolwiek do nieruchomości bez zarządzenia właściciela grozi galaktycznym bum bum ".
Na miejscu jest policja, straż pożarna i pogotowie gazowe - mówi Przemysław Kimon z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie.
- Policyjni negocjatorzy w tej chwili z nim rozmawiają. Poza tym odcięliśmy media całego budynku, ale też ewakuowaliśmy około 30 osób - mówi Kimon.
Najprawdopodobniej w sklepie zamknął się właściciel.
Oględziny sklepu w Stargardzie zakończone. Policjanci, którzy przeczesywali pomieszczenie, nie znaleźli żadnych materiałów wybuchowych.
Aktualizacja, godzina 16
Oględziny sklepu w Stargardzie, w którym właściciel groził wysadzeniem, prowadzą tamtejsi policjanci.
Ewakuowano około 30 osób z budynku - relacjonują mieszkańcy.
- Usłyszałam jak jedzie pogotowie gazowe. Sąsiad, policjant z żoną, mówią, że pan ze sklepu akcje robi. Coś się dzieje, jest ewakuacja i żebyśmy wyszli. Panu prąd ocieli. Ponoć kilka dni w tym sklepie był, siedział i wyprzedawał swoje ciuchy ponoć za grosze. - Widzieliśmy te kartki wczoraj czy przedwczoraj, że będzie wielkie bum bum. I dzisiaj się sąsiad zainteresował - mówią mieszkańcy.
Nie było kontaktu z właścicielem sklepu - mówi Łukasz Famulski ze stargardzkiej policji.
- Nie chciał współpracować i rozmawiać. Był zamknięty na klucz w tym obiekcie. Dlatego tuż przed godziną 14 do działań zaangażowano policyjny oddział antyterrorystyczny. Funkcjonariusze wybijając jedną z tych witryn weszli do wnętrza tego obiektu, obezwładnili 57-letniego mężczyznę. Teraz policjanci zabezpieczają miejsce tej interwencji. Przeprowadzą stosowne oględziny - mówi Famulski.
Mężczyzna trafił do szpitala.
Aktualizacja, godzina 15
Antyterroryści wybili szybę, weszli do środka sklepu i obezwładnili mężczyznę.
57-latek zamknął się w swoim sklepie odzieżowym przy ulicy Piłsudskiego. Około godziny 11 jeden z przechodniów powiadomił policję. Gdy funkcjonariusze przyjechali na miejsce, mężczyzna zamknął się w sklepie. Z nikim się nie kontaktował. Ewakuowano około 30 mieszkańców z bloku w którym mieści się sklep. Około godziny 14 antyterroryści weszli do środka. Teraz sprawdzają czy w pomieszczeniu nie ma ładunków wybuchowych.
Aktualizacja, godzina 14
Mężczyzna zamknął się w lokalu i wywiesił kartkę z ostrzeżeniem: "Wejście kogokolwiek do nieruchomości bez zarządzenia właściciela grozi galaktycznym bum bum ".
Na miejscu jest policja, straż pożarna i pogotowie gazowe - mówi Przemysław Kimon z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie.
- Policyjni negocjatorzy w tej chwili z nim rozmawiają. Poza tym odcięliśmy media całego budynku, ale też ewakuowaliśmy około 30 osób - mówi Kimon.
Najprawdopodobniej w sklepie zamknął się właściciel.