Dwóch 18-latków z kijami w rękach napadło na kilkuosobową grupę na szczecińskim Drzetowie, później jeden z nich tłumaczył, że to był żart. Do zdarzenia doszło 1 kwietnia. Teraz obaj staną przed sądem, bo Prokuratura Rejonowa Szczecin-Zachód skierowała już akt oskarżenia.
Prokuratura zarzuca uczniom szkół średnich - Kamilowi R. oraz Piotrowi B. usiłowanie rozboju oraz pobicie. Obaj nigdy wcześniej nie byli karani, ale za napaść z 1 kwietnia siedzą w areszcie. Wtedy to przy ul. Druckiego-Lubeckiego w Szczecinie po południu zaatakowali czworo siedemnastolatków: dwie dziewczyny oraz dwóch chłopaków.
Atakujący uzbrojeni byli w drewniane kije. Żądali oddania telefonów oraz portfeli, doszło do bójki, ranna została jedna z dziewczyn i jeden z chłopaków. Sprawcy uciekli, policja zatrzymała ich kilka dni później.
Podczas ataku obaj byli pijani, a podczas przesłuchania jeden z nich - Kamil R. nie przyznał się do winy. Tłumaczył, że celem było tylko nastraszenie pokrzywdzonych z okazji... prima aprilis.
Drugi z podejrzanych przyznał się do winy. Obu grozi 12 lat więzienia.
Atakujący uzbrojeni byli w drewniane kije. Żądali oddania telefonów oraz portfeli, doszło do bójki, ranna została jedna z dziewczyn i jeden z chłopaków. Sprawcy uciekli, policja zatrzymała ich kilka dni później.
Podczas ataku obaj byli pijani, a podczas przesłuchania jeden z nich - Kamil R. nie przyznał się do winy. Tłumaczył, że celem było tylko nastraszenie pokrzywdzonych z okazji... prima aprilis.
Drugi z podejrzanych przyznał się do winy. Obu grozi 12 lat więzienia.