Pokonał dystans maratonu i stoczył walkę w ringu. Tak już od 48 dni - Kuba Kacprzak promuje akcję "Walka Życia". W ten sposób chce pomóc w zbiórce pieniędzy dla kolegi Rafała, który jest po udarze mózgu i potrzebuje rehabilitacji.
Celem Kuby jest obiec w 60 dni Polskę. Zostały mu jeszcze dwa tygodnie, aby dotrzeć do Gdańska, skąd wyruszył. W sobotę Kuba przebiegł z Chojny do Gryfina, a później skrzyżował rękawice w Szczecinie - w salce BKS Olimp. Bił się z Pawłem Stępniem. 3-rundowy pojedynek zakończył się remisem.
Po ostatnim gongu Kuba Kacprzak przyznał, że nie może doczekać się już końca, ale wie, że w porównaniu ze swoim kolegą to nie jest wielki wyczyn.
- To 48 dni bez jednego dnia regeneracji. Przez cały czas do przodu. Jestem przekonany, że Rafał ma trudniejszego przeciwnika i cały czas napędza mnie ta myśl i daje mi siłę. Dla niego to jest ponad 9 miesięcy ciągłej walki i nie wiadomo kiedy skończy. Ja jestem po 48 dniach i przede mną jeszcze 12 i koniec męczarni. Rafał musi walczyć, żeby znów być głową rodziny i przed nim jest dużo trudniejsze zadanie - powiedział Kuba Kacprzak.
Szczeciński pięściarz Paweł Stępień za tydzień będzie miał swoją kolejną walkę na zawodowym ringu. Mimo to postanowił pomóc.
- Tu nie chodzi o żaden rodzaj sparingu czy treningu. Robiłem to, żeby pomóc. Wiedziałem, że kolega trenuje i nie oszczędza mnie, ale starałem się bić z wyczuciem. Jest akcja "Walka Życia". Jak robił to dla kolegi, to też musi trochę poczuć walkę. To jest boks i nie będziemy się głaskać - stwierdził Paweł Stępień.
Szczegóły akcji "Walka Życia" można znaleźć na stronie internetowej www.pomagamy.im.
Po ostatnim gongu Kuba Kacprzak przyznał, że nie może doczekać się już końca, ale wie, że w porównaniu ze swoim kolegą to nie jest wielki wyczyn.
- To 48 dni bez jednego dnia regeneracji. Przez cały czas do przodu. Jestem przekonany, że Rafał ma trudniejszego przeciwnika i cały czas napędza mnie ta myśl i daje mi siłę. Dla niego to jest ponad 9 miesięcy ciągłej walki i nie wiadomo kiedy skończy. Ja jestem po 48 dniach i przede mną jeszcze 12 i koniec męczarni. Rafał musi walczyć, żeby znów być głową rodziny i przed nim jest dużo trudniejsze zadanie - powiedział Kuba Kacprzak.
Szczeciński pięściarz Paweł Stępień za tydzień będzie miał swoją kolejną walkę na zawodowym ringu. Mimo to postanowił pomóc.
- Tu nie chodzi o żaden rodzaj sparingu czy treningu. Robiłem to, żeby pomóc. Wiedziałem, że kolega trenuje i nie oszczędza mnie, ale starałem się bić z wyczuciem. Jest akcja "Walka Życia". Jak robił to dla kolegi, to też musi trochę poczuć walkę. To jest boks i nie będziemy się głaskać - stwierdził Paweł Stępień.
Szczegóły akcji "Walka Życia" można znaleźć na stronie internetowej www.pomagamy.im.