Scenariusz największych od czasów zimnej wojny manewrów rosyjsko-białoruskich, które właśnie się rozpoczęły jest następujący - trzy fikcyjne państwa: Łubenia, Wesbaria i Wejsznoria napadają na Białoruś, która broni się z rosyjską pomocą. Pokaz siły militarnej Federacji Rosyjskiej z niepokojem obserwują państwa NATO jak i Ukraina, która obawia się, że po zakończeniu ćwiczeń Rosjanie pozostaną na Białorusi.

Powinniśmy bardzo staranie przyglądać się ćwiczeniom - mówił mgr inż. Piotr Kaliszewicz, starszy specjalista w administracji rządowej.

- Powinniśmy bardzo starannie przyglądać się działaniom Rosji, nie wolno Rosji ufać, sekretarz NATO powiedział, że działania te nie są transparentne, dzisiejsza Rosja jest niesamowicie groźna. To, co mówią Rosjanie to jedno, ale to, co robią, to coś innego. Oceniam, że to wierzchołek góry lodowej, widzimy to, co Rosjanie chcą nam pokazać - oceniał inż. Kaliszewicz.

Ćwiczenia są kontynuacją polityki imperialnej - dodał dr hab. Krzysztof Kowalczyk, politolog z Uniwersytetu Szczecińskiego.

- Ćwiczenia są na pewno podnoszeniem gotowości operacyjnej wojsk rosyjskich i białoruskich ale mogą być przesłanką do działań hybrydowych, przeciw krajom nadbałtyckim, dywersyjnych, wojny informacyjnej. I najgorszy scenariusz jaki mógłby być to działania podejmowane na kierunku ukraińskim, z północy, ze strony Białorusi, to spowodowałoby eskalację w stosunkach rosyjsko-amerykańskich. Te ćwiczenia służą konsolidacji władzy Putina - zauważył dr Kowalczyk.

Liczba wojsk nie jest nikomu znana - dodał Mariusz Sikora, ekspert do spraw obronności i bezpieczeństwa, również z Uniwersytetu Szczecińskiego.

- Od roku 2008 nie wiemy jak Rosjanie przerzucają swoje wojska konwencjonalne na swoim obszarze, od granicy z Polską aż po Ural. Nie jesteśmy w stanie tego stwierdzić, jest to taż dobrze przygotowana akcja marketingowa, pokazania Rosjanom siły - powiedział Mariusz Sikora.

W ćwiczeniach „Zapad'17” uczestniczy - według oficjalnych danych - około 13 tys. żołnierzy, ale nieoficjalnie może to być nawet 100 tys. W tym samym czasie swoje ćwiczenia na Bałtyku, największe od ćwierćwiecza, przeprowadzą marynarki wojenne Szwecji, Finlandii i Stanów Zjednoczonych.

Rosyjsko-białoruskie ćwiczenia potrwają do przyszłej środy. W tym samym dniu na wszystkich poligonach w kraju rozpoczną się największe tegoroczne manewry polskich sił zbrojnych Dragon'17, w których weźmie udział kilkanaście tysięcy żołnierzy, także z państw Paktu Północnoatlantyckiego i stowarzyszonych. 12. Szczecińska Dywizja Zmechanizowana będzie doskonalić swoje umiejętności w Drawsku.