16 drużyn bierze udział w drugiej edycji Mistrzostw Polski osób bezdomnych w szachach. Impreza przez dwa dni odbywa się w Międzywodziu.
W mistrzostwach biorą udział bezdomni z m.in. Warszawy, Wrocławia, Katowic, Poznania, Świnoujścia i Szczecina.
Szachy same w sobie nie są głównym celem tej imprezy - mówi Włodzimierz Gutkowski z Caritas Archidiecezji Szczecińsko-Kamieńskiej. Dodaje, że organizatorom zależy przede wszystkim na walce z wykluczeniem społecznym jej uczestników.
- Ludzie bezdomni grają w karty, np. w brydża, także w szachy, ale tez rozwiązują krzyżówki, czytają książki, ponieważ mają taką potrzebę. I teraz jeżeli próbujemy jakoś to ułożyć, żeby to był turniej, mistrzostwa, to wtedy możemy osiągnąć taki skutek jak w Szczecinie, że grało dwóch a gra 20 - mówi Gutkowski.
Mnie szachy uspakajają - mówi pan Krzysztof, bezdomny z Poznania. Przyznaje, że nie przyjechał do Międzywodzia aby wygrać, lecz po to by tu być.
- Pochodze z Gdyni, ale obecnie moje życie się potoczyło, że jestem w Monarze. To jest ośrodek dla ludzi bezdomnych w Poznaniu. Jestem tam już ponad dwa lata. To jest swojego rodzaju odpoczynek, jakaś odskocznia. Jest coś innego jak codzienność bezdomnego - mówi pan Krzysztof.
Pierwsza edycja tej imprezy odbyła się dwa lata temu w Szczecinie. Tytułu Mistrzów Polski bronią bezdomni szachiści Towarzystwa Przyjaciół Brata Alberta ze schroniska we Wrocławiu. W Polsce ponad 30 tysięcy osób bezdomnych.
Szachy same w sobie nie są głównym celem tej imprezy - mówi Włodzimierz Gutkowski z Caritas Archidiecezji Szczecińsko-Kamieńskiej. Dodaje, że organizatorom zależy przede wszystkim na walce z wykluczeniem społecznym jej uczestników.
- Ludzie bezdomni grają w karty, np. w brydża, także w szachy, ale tez rozwiązują krzyżówki, czytają książki, ponieważ mają taką potrzebę. I teraz jeżeli próbujemy jakoś to ułożyć, żeby to był turniej, mistrzostwa, to wtedy możemy osiągnąć taki skutek jak w Szczecinie, że grało dwóch a gra 20 - mówi Gutkowski.
Mnie szachy uspakajają - mówi pan Krzysztof, bezdomny z Poznania. Przyznaje, że nie przyjechał do Międzywodzia aby wygrać, lecz po to by tu być.
- Pochodze z Gdyni, ale obecnie moje życie się potoczyło, że jestem w Monarze. To jest ośrodek dla ludzi bezdomnych w Poznaniu. Jestem tam już ponad dwa lata. To jest swojego rodzaju odpoczynek, jakaś odskocznia. Jest coś innego jak codzienność bezdomnego - mówi pan Krzysztof.
Pierwsza edycja tej imprezy odbyła się dwa lata temu w Szczecinie. Tytułu Mistrzów Polski bronią bezdomni szachiści Towarzystwa Przyjaciół Brata Alberta ze schroniska we Wrocławiu. W Polsce ponad 30 tysięcy osób bezdomnych.
Szachy same w sobie nie są głównym celem tej imprezy - mówi Włodzimierz Gutkowski z Caritas Archidiecezji Szczecińsko-Kamieńskiej. Dodaje, że organizatorom zależy przede wszystkim na walce z wykluczeniem społecznym jej uczestników.