- Mamy braki kadrowe. Społeczeństwo się starzeje, a młodzieży jest niewiele. Ale napływa wielu Polaków i stwierdziliśmy, że to dobry pomysł, aby ich zaangażować do straży pożarnej - dodaje.
Stąd rekrutacja wśród Polaków. Już dziś w 18-osobowym zespole pracuje ich pięcioro, w tym dwie kobiety. Najdłużej w zespole jest Michał Zaniewski. To już siedem lat, jak łączy pracę w policji w Gryfinie ze służbą w straży w Tantow. Mówi, że to przede wszystkim hobby, ale - jak zaznacza - hobby dodające prestiżu.
- Mieszkańcy gminy patrzą na taką osobę inaczej. Nie postrzegają jej jako kolejnego obcokrajowca, który chce siedzieć na socjalu i nic nie robić. Postrzegają ją jako kogoś, kto chce się integrować, wchodzić w środowisko i dla tego środowiska pracować - wyjaśnia Zaniewski.
- Służba w ochotniczej straży pożarnej to bezpłatne zajęcie. Co prawda, za wyjazd dostajemy po 1 euro, ale i tak wpłacamy to do wspólnej kasy. Często wyjeżdżamy na różne festyny i imprezy, także w Polsce, a to rekompensata za pracę w straży pożarnej - mówi Roger Sy.
W gminie Tantow co dziesiąty mieszkaniec pochodzi z Polski.