10-latka ze Szczecina w dramatycznej sytuacji zachowała zimną krew. Wiedziała, by zadzwonić po pogotowie i jak udzielić pierwszej pomocy noworodkowi.
Szczecińska policja informuje, że w środę rano dostała zgłoszenie od 10-latki. Dziewczynka alarmowała, że jej mama jest w ciąży i źle się poczuła. Zanim funkcjonariusze zdążyli przyjechać do mieszkania, kobieta krwawiła, miała silne skurcze, po chwili zaczęła rodzić, a tuż po porodzie 29-tygodniowy wcześniak nie dawał znaków życia.
10-latka udzieliła pomocy przedmedycznej. I najprawdopodobniej to uratowało życie małemu bratu dziecka. Razem z matką trafił do szpitala, wszyscy są cali i zdrowi.
10-latka udzieliła pomocy przedmedycznej. I najprawdopodobniej to uratowało życie małemu bratu dziecka. Razem z matką trafił do szpitala, wszyscy są cali i zdrowi.
Dodaj komentarz 2 komentarze
Jak to, najprawdopodobniej uratowała życie noworodka? Skoro po porodzie nie dawał oznak życia, to bez udzielenia tej pomocy nadal by ich nie dawał.
Bohaterska dziewczynka na pewno jest książkowym przykładem, jak ważne jest opanowanie w sytuacjach kryzysowych. Kto wie, może w przyszłości pójdzie na studia medyczne ;)
A gdzie informacja, że to dzięki szkolnym szkoleniom z pierwszej pomocy prowadzonym i finansowanym przez Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy Jurka Owsiaka?