Zarzuty usiłowania zabójstwa usłyszała para z Drawska Pomorskiego. Matka i jej partner mieli bić i znęcać się nad dziećmi kobiety. Mężczyźnie prokuratura postawiła też zarzut gwałtu.
Na początku 2016 roku matka wraz z dwoma synami oraz swoim partnerem mieszkali w Ośrodku Wspierania Dziecka i Rodziny w Drawsku Pomorskim. Właśnie tam - według prokuratorów - para miała znęcać się nad 6- i 8-latkiem.
Jak podaje Polska Agencja Prasowa, chłopcy byli bici pięściami, kopani i rzucani o ściany. Kobieta i mężczyzna torturowali dzieci: przetrzymywali przez wiele godzin w wannie z zimną wodą, zmuszali do jedzenia surowego mięsa i wozili w bagażniku samochodu. Policję w końcu zawiadomili lekarze, gdy 6-latek w krytycznym stanie trafił do szpitala.
Postawione właśnie Katarzynie W. i Markowi K. zarzuty usiłowania zabójstwa oraz gwałtu to ciąg dalszy sprawy. Już wcześniej Prokuratura Rejonowa w Drawsku uzgodniła z parą, że ta dobrowolnie podda się karze. Matka miała pójść do więzienia na cztery lata, jej partner na siedem. Wycofania aktu oskarżenia i nowego postępowania przekazanego do gdańskiej prokuratury domagał się prokurator generalny. Śledczy przesłuchali dodatkowych 50 świadków, a skutkiem są nowe zarzuty.
Katarzyna W. i Marek K. siedzą w areszcie. Grozi im dożywocie.
Jak podaje Polska Agencja Prasowa, chłopcy byli bici pięściami, kopani i rzucani o ściany. Kobieta i mężczyzna torturowali dzieci: przetrzymywali przez wiele godzin w wannie z zimną wodą, zmuszali do jedzenia surowego mięsa i wozili w bagażniku samochodu. Policję w końcu zawiadomili lekarze, gdy 6-latek w krytycznym stanie trafił do szpitala.
Postawione właśnie Katarzynie W. i Markowi K. zarzuty usiłowania zabójstwa oraz gwałtu to ciąg dalszy sprawy. Już wcześniej Prokuratura Rejonowa w Drawsku uzgodniła z parą, że ta dobrowolnie podda się karze. Matka miała pójść do więzienia na cztery lata, jej partner na siedem. Wycofania aktu oskarżenia i nowego postępowania przekazanego do gdańskiej prokuratury domagał się prokurator generalny. Śledczy przesłuchali dodatkowych 50 świadków, a skutkiem są nowe zarzuty.
Katarzyna W. i Marek K. siedzą w areszcie. Grozi im dożywocie.
Dodaj komentarz 2 komentarze
Tak to jest, historia jakich wiele. Kobieta, o ile można ją tak nazwać, za wszelką cenę chce mieć portki w domu, nawet kosztem zdrowia jej dzieci, więc sprowadza sobie do domu byle kogo. A potem czytamy o konkubentach, którzy znęcają się nad dziećmi swoich partnerek.
Skoro uznawali takie zachowania za normalne, to z pewnością spodoba im się, gdy współwięźniowie będą nimi rzucać o ścianę, oczywiście tylko po uprzednim gwałcie. Na surowe mięso i jazdę w bagażniku nie mają co liczyć, ale trudno, jakoś to wytrzymają.
Brawo dla Prokuratora Generalnego - Pana Zbigniewa Ziobro. Kolejna sprawa ze śmiesznymi wyrokami, która została wzięta "pod lupę".