Problemy z wjazdem do Szczecina w środę po południu doskwierały kierowcom przez kilka godzin. Czujny telefon Radia Szczecin rozgrzany był niemal do czerwoności przez - prawdopodobnie także czerwonych, ale z nerwów - kierujących.

- Proszę o informację co się dzieje na ulicy Gdańskiej, korek jest niesamowity! - Przy wjeździe na Trasę Zamkową jest zwężenie z trzech pasów do jednego! - Ogromny korek zaczyna się przy zjeździe na Zdroje... - Lewy pas, który miał być dla kierowców, zajęty był przez firmę Orange, która ciągnęła światłowód czy jakieś inne kable. Pytanie jest takie: czy ktoś w ogóle zezwolił firmie Orange na zajęcie skrajnego, lewego pasa na trasie, bo dochodziło tam do scen dantejskich? - alarmowali słuchacze Radia Szczecin.

Na to pytanie w komunikacie odpowiedział Szymon Wasilewski z Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego, który wyjaśnił, że "Firma Orange nie przedstawiła ZDiTM żadnych dokumentów potwierdzających legalność lokalizacji światłowodu. Mapy również nie zawierają takich danych, a operator nie wniósł opłat za zajęcie pasa drogowego".

Rzecznik Orange Polska Wojciech Jabczyński się z tym nie zgadza, ale przeprasza kierowców za utrudnienia i dodaje, że światłowód został wybudowany zgodnie z prawem natomiast samochód techniczny naprawiał usterkę wywołaną przez drogowców pracujących na Trasie Zamkowej. Co więcej, drogowcy mieli otrzymać informacje którędy biegną przewody.

Sytuacja z pewnością będzie wyjaśniana, ale już teraz wiadomo, że brak komunikacji między Orange a ZDiTM - być może spowodowany brakiem internetu - najbardziej odczuli kierowcy.