Po raz drugi sąd rodzinny w Białogardzie rozpatruje w piątek sprawę rodziców, którzy zabrali noworodka z tamtejszego szpitala. Przed sądem stawili się rodzice dziecka, a rozprawa dotyczy ich praw do opieki nad dziewczynką.
Do tej pory przesłuchana została biegła powołana w sprawie. Na piątek zaplanowane było także wysłuchanie zeznań matki dziewczynki. Jak ustaliliśmy, cały czas do tego nie doszło i nie wiadomo, czy jeszcze dziś kobieta będzie składała wyjaśnienia.
Pełnomocnik rodziców dziecka miał także wystąpić z kolejnymi wnioskami. To oznacza, że decyzja dotycząca praw rodzicielskich prawdopodobnie nie zapadnie na trwającym obecnie posiedzeniu.
Postępowanie toczy się niezależnie od śledztwa prokuratury. Ta bada kolejne dwa wątki sprawy. Pierwszy - dotyczący narażenia dziecka na niebezpieczeństwo przez rodziców, którzy zabrali noworodka z oddziału. Drugi - to podejrzenie popełnienia przestępstwa przez lekarzy z białogardzkiego szpitala.
Para z Połczyna-Zdroju domaga się od placówki także 500 tysięcy złotych odszkodowania.
Pełnomocnik rodziców dziecka miał także wystąpić z kolejnymi wnioskami. To oznacza, że decyzja dotycząca praw rodzicielskich prawdopodobnie nie zapadnie na trwającym obecnie posiedzeniu.
Postępowanie toczy się niezależnie od śledztwa prokuratury. Ta bada kolejne dwa wątki sprawy. Pierwszy - dotyczący narażenia dziecka na niebezpieczeństwo przez rodziców, którzy zabrali noworodka z oddziału. Drugi - to podejrzenie popełnienia przestępstwa przez lekarzy z białogardzkiego szpitala.
Para z Połczyna-Zdroju domaga się od placówki także 500 tysięcy złotych odszkodowania.