Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz
Reklama
Zobacz

W ciągu 10 lat funkcjonowania do Biura Lustracyjnego IPN w całym kraju trafiło ponad 1200 wniosków lustracyjnych. Fot. Anna Łukaszek [Radio Szczecin]
W ciągu 10 lat funkcjonowania do Biura Lustracyjnego IPN w całym kraju trafiło ponad 1200 wniosków lustracyjnych. Fot. Anna Łukaszek [Radio Szczecin]
Jestem zwolennikiem dzikiej lustracji - powiedział w studiu S1 Radia Szczecin publicysta i dziennikarz Cezary Gmyz podczas panelu dyskusyjnego na temat lustracji. Konferencja została zorganizowana przez IPN i była podsumowaniem 10 lat funkcjonowania Biura Lustracyjnego.
Dziennikarz i publicysta Cezary Gmyz stwierdził, że jest zwolennikiem jak największego dostępu do akt bezpieki.

- Jestem zwolennikiem tego, co Gazeta Wyborcza nazywa dziką lustracją czyli powszechnego dostępu do akt IPN-u dla wszystkich obywateli polskich. W tej chwili akta te są dostępne dla naukowców i dla dziennikarzy. To pozwoliłoby dokonać lustracji swoich sąsiadów, dowiedzieć się, czy żona nie donosiła, dowiedzieć się czy kolega z pracy nie był kapusiem - przekonywał Cezary Gmyz.

Andrzej Pozorski, zastępca Prokuratora Generalnego odniósł się do sprawy współpracy Lecha Wałęsy z SB. Jego zdaniem dziś już tylko jedna osoba twierdzi, że dokumenty odnalezione w szafie generała Kiszczaka były podrobione. Jest nią sam Lech Wałęsa.

- Skoro on uważa, że te dokumenty zostały sfałszowane, podrobione, to niech zwróci się do sądu i spróbuje oczyścić się z tych zarzutów. Jak widzimy pan Lech Wałęsa nie ryzykuje i nie chce pójść do sądu - podkreślił Andrzej Pozorski.

W Szczecinie IPN zarzucił kłamstwo lustracyjne Jackowi Piechocie, byłemu ministrowi gospodarki w rządzie Leszka Millera. Z dokumentów Instytutu wynika, że Piechota donosił na środowisko harcerskie. Takich wniosków do sądów w całej Polsce - w ciągu 10 lat funkcjonowania Biura Lustracyjnego IPN - trafiło ponad 1200.
- Jestem zwolennikiem tego, co Gazeta Wyborcza nazywa dziką lustracją czyli powszechnego dostępu do akt IPN-u dla wszystkich obywateli polskich. W tej chwili akta te są dostępne dla naukowców i dla dziennikarzy. To pozwoliłoby dokonać lustracji swoich sąs
- Skoro on uważa, że te dokumenty zostały sfałszowane, podrobione, to niech zwróci się do sądu i spróbuje oczyścić się z tych zarzutów. Jak widzimy pan Lech Wałęsa nie ryzykuje i nie chce pójść do sądu - podkreślił Andrzej Pozorski.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

12345
Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty