Na Atlantyku, na południe od wyspy Barbados, odnaleziono zaginiony jacht, którym płynęło małżeństwo z Gdańska. Na jego pokładzie znajdowała się Elżbieta Dąbrowny. Kobieta został podjęta przez tankowiec. Jednak jacht cały czas dryfuje.
- Kobieta jest cała i zdrowa. Nie grozi jej już żadne niebezpieczeństwo - taką wiadomość przekazał rodzinie żeglarzy z Gdańska francuski konsul.
Niebawem rozpocznie się dokładne sprawdzanie urządzeń na jachcie, którym płynęło małżeństwo, by ustalić, w którym dokładnie miejscu mąż żeglarki wypadł z jachtu do wody. W ten rejon zostanie skierowany samolot poszukujący.
- Ekipa wejdzie na pokład, sprawdzi pozycję ojca i na pewno po ojca wyleci samolot. Będą jednak musieli poczekać do rana - powiedziała jedna z córek Stanisława Dąbrownego.
W rejs dookoła świata małżeństwo wyruszyło w maju. Mówili wówczas Radiu Gdańsk, że ich wyprawa potrwa nawet cztery lata.