Jak twierdzi Marcin Jastrzębski - prezes Grupy Lotos, powodem podjęcia współpracy jest chęć wykorzystanie infrastruktur Stoczni Gryfia a także stworzenie nowych miejsc pracy.

- Mam nadzieję, że wspólnie z Polską Grupą Zbrojeniową i spółkami zależnymi, stoczniami, będziemy pracować nad tym, żeby usprawnić nasza wiedzę i polepszyć kompetencje. Odzyskać szansę na wielu rynkach offshore'owych - mówi Jastrzębski.

Konrad Konefał - członek zarządu MS TFI zarządzającej grupą Mars powiedział, że spółki stoczniowe należące do Grupy mają doświadczenie w budowach i modernizacjach platform wiertniczych. Ale współpraca z Lotosem daje większe szanse.

- Do tej pory jako grupa niejednokrotnie uczestniczyliśmy w budowach czy przebudowach platform wiertniczych. Nigdy w charakterze głównego czy generalnego wykonawcy. Chcielibyśmy w perspektywie kilku czy kilkunastu najbliższych lat zająć wyższe miejsce w łańcuchu wartości. Bycie pierwszym albo drugim wykonawcą jest strategicznym celem - mówi Konefał.

Współpraca między Lotosem a Marsem ma także umożliwić wejście na rynek brytyjski. Chodzi między innymi o złomowanie wyłączonych z eksploatacji platform wiertniczych na Morzu Północnym. Wartość tego rynku ocenia się na 100 miliardów funtów.