Przez cztery dni na czterech wydziałach uczelni można porozmawiać z wolontariuszami fundacji DKMS i zarejestrować się w bazie dawców szpiku.

- Walczymy z nowotworami krwi. Tylko pięć na sto zarejestrowanych osób może komuś pomóc. Dlatego jest bardzo ważne, żeby ta baza liczyła ich jak najwięcej. Pobieranie szpiku to nie jest wielka igła wbijana w kręgosłup, która grozi paraliżem. Świadomość u ludzi na temat rejestracji całej fundacji DKMS jest bardzo mała. Dlatego w tym roku stawiamy przede wszystkim na edukację. Chyba nie mamy nic cenniejszego, niż pomóc drugiemu człowiekowi - mówi Samanta Merta, organizatorka akcji.

- Nie ukrywam, że byłam trochę zestresowana i poddenerwowana. Apelowałabym o to, żeby ludzie się rejestrowali i żeby ta decyzja była przemyślana. Nie chciałabym, by inni ludzie robili komuś nadzieję, rejestrowali się pod wpływem chwili i później się z tego wycofywali. No bo ta osoba, która jest chora, może nawet psychicznie na tym ucierpieć - mówi Małgorzata Swoboda, dawca szpiku.

W czasie trwania projektu "Helpers' generation" do bazy dawców szpiku fundacji DKMS dołączyło ponad 95 tysięcy studentów, z tego 430 stało się dawcami faktycznymi. Zarejestrować się mogą osoby zdrowe, między 18 a 55 rokiem życia, które w bazie jeszcze nie widnieją.

Wszystkie informacje dotyczące dawstwa można znaleźć na stronie internetowej www.dkms.pl .