Rozmowa w naszym studiu dotyczyła planowanych przez resort reform procedur cywilnych, które wcześniej zakładały ponad trzykrotny wzrost opłat sadowych. Ministerstwo wycofało się z tego pomysłu, ale jak mówił adwokat Michał Lizak, sądowy cennik nie zmieniał się od 12 lat i powinien zostać odświeżony.

- Pewne rzeczy wymagałyby rozważenia. Mianowicie kwestia związana z opłatami za uzasadnienia wyroków sądowych i ewentualnie zryczałtowane opłaty za powoływanie świadków w niektórych sprawach w sądach cywilnych. Strony zastanowiłyby się czy wnosić tego typu dowody, żeby nie przedłużać postępowania - mówił Lizak.

Dzięki temu sądy mogłyby zostać odciążone.

Z tym nie zgodził się adwokat, dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Szczecinie Włodzimierz Łyczywek. Jak tłumaczył, wyższe opłaty sądowe spowodowałyby trudniejszy dostęp do wymiaru sprawiedliwości dla obywateli.

- Znam dziesiątki takich przypadków, że przedsiębiorcy nie chcą iść do sądu dlatego, że ich na to po prostu nie stać. Mówi pan o rozwodach. Podniesienie tych opłat powyżej trzykrotności, to są kwoty bardzo wysokie. Dla wielu ludzi czasami równowartość przynajmniej minimalnej pensji - mówi Łyczywek.

Z kolei dr Jacek Sokołowski - ekspert Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego mówił, że cały system opłat sądowych w procesach cywilnych jest skonstruowany wadliwie. Powoduje to, że opłaca się sądzić o małe kwoty lub wielkie pieniądze - w przypadku dużych firm.

- Żeby procesować się o majątek o wartości mniej więcej mieszkania w dużym mieście, czyli około 0,5 mln zł, trzeba wyłożyć kilkadziesiąt tysięcy złotych opłaty sądowej. To jest stawka zaporowa. To jest system, który - że tak powiem - karze obywatela przeciętnie majętnego, zachęca do działalności "pieniacza" i zupełnie zwalnia od opłat najbogatszych - mówi Sokołowski.

Według założeń ministerstwa sprawiedliwości, reforma procedury cywilnej ma spowodować większy dostęp do sądów i przyspieszyć rozstrzyganie spraw. W ostatnim komunikacie resort przyznał, że opłaty muszą być akceptowalne społecznie i nie będzie podtrzymywało propozycji ich podnoszenia.