Serce krwawi i płakać się chce - mówi Mirosław Kaszuba, właściciel pasieki z Dębna. W środę nieznani sprawcy zniszczyli 21 uli.
Poszkodowany na swoim profilu Facebooka apeluje także o pomoc w ustaleniu sprawców. Za wskazanie sprawców dewastacji oferuje tysiąc złotych nagrody. Niezależnie od tego poinformował także policję. Jak informuje starszy aspirant Jacek Poleszczuk rzecznik prasowy myśliborskiej policji, już w środę policjanci zabezpieczyli miejsce zdarzenia. W tej chwili prowadzone jest dochodzenie i ustalane wszystkie okoliczności.
Dzięki szybkiej interwencji właściciela uli, udało się uratować 10 z 21 rodzin pszczelich.
Dzięki szybkiej interwencji właściciela uli, udało się uratować 10 z 21 rodzin pszczelich.
Dodaj komentarz 2 komentarze
Sprawców powinno się zgromadzić latem na rynku, wysmarować cztery litery miodem i wypuścić na nich wszystkie rodziny pszczele.
Zezwierzęcenie, głupota, nawet nie można tego czynu nazwać w ludzkich kategoriach.
Albo konkurencja albo glupota. Pszczoly sa bardzo wazne i nie ze wzgledu tylko na miod ale do zapylania kwiatow. Inaczej system bilogiczny zostanie zachwiany i to powaznie. Zabic pszczole ,to tak jak podcinanie galezi na ktorej sie siedzi. To mile owady i nie zadla bez powodu.