Kontrole stoisk z fajerwerkami rozpoczęte. Policja, straż pożarna i straż miejska sprawdza legalność sprzedawanych produktów, a także czy nie trafiają bezpośrednio do dzieci.
Później funkcjonariusze sprawdzali fajerwerki i petardy pod względem legalności, czyli np. klasę zagrożenia - nie może ona być wyższa niż trzecia, konieczna jest też instrukcja obsługi w języku polskim. W tym przypadku takiej instrukcji brakowało na racach, reszta się zgadzała. - Jak nie ma po polsku, to naklejamy jeszcze kartki - mówili sprzedawcy.
Wykroczenia nie są rażące. Tym razem skończyło się na pouczeniu, ale w przyszłości podczas kontroli będą już konsekwencje.
Funkcjonariusze przypominają też, że sprzedaż fajerwerków osobom nieletnim to już nie wykroczenie, a przestępstwo. Grożą za to dwa lata więzienia. Z kolei wojewoda zachodniopomorski Krzysztof Kozłowski apeluje o odpowiedzialnie strzelanie. Tak, aby nie zrobić nikomu krzywdy i nie zakłócać spokoju.