Przeciekający dach sali sportowej, która niedawno przeszła remont, nadal przecieka. Tak wygląda sytuacja w Zespole Szkolno-Przedszkolnym w Cedyni.
Zajęcia na odnowionej sali rozpoczęły się zaledwie miesiąc temu, ale przed kilkoma dniami na parkiecie zauważono mokre plamy. Jak mówi dyrektor szkoły Monika Nawrot, woda ponownie kapała z dachu, między innymi spod urządzeń wentylacyjnych.
- To było miejsce, gdzie rzeczywiście woda skraplała się, ale to były efekty wichury, która w nocy z wtorku na środę przeszła nad Cedynią. Wtedy pojawiły się zacieki na suficie - wyjaśnia dyrektorka.
Miejsce obejrzał inspektor nadzoru budowlanego, który nie zgłaszał zastrzeżeń do wykonanych prac. O problemach z dachem wie już też wykonawca remontu. - Ustalono, że jest to przeciek wynikający z wywietrznika, który jest umieszczony na dachu. Prace te objęte są gwarancją. Jak tylko warunki pogodowe pozwolą, to wykonawca usunie tę drobną usterkę - mówi Agnieszka Nykiel, kierownik Zespołu Administracyjnego Szkół w Cedyni.
Szkoła zapewnia, że ewentualne mokre plamy są na bieżąco wycieranie i nie ma zagrożenia dla uczniów, którzy ćwiczą na wyremontowanej sali. Dyrektorka szkoły dodaje, że w porównaniu z tym, co było wcześniej, obecne kilka mokrych plam nie jest dużym problemem. Przed remontem bowiem dach przeciekał dużo bardziej, a ostatni egzamin gimnazjalny uczniowie pisali między rozstawionymi na podłodze wiaderkami. Dodatkowo sala była w dużo gorszym stanie: na podłodze położone były klepki, a ściany były odrapane.
- To było miejsce, gdzie rzeczywiście woda skraplała się, ale to były efekty wichury, która w nocy z wtorku na środę przeszła nad Cedynią. Wtedy pojawiły się zacieki na suficie - wyjaśnia dyrektorka.
Miejsce obejrzał inspektor nadzoru budowlanego, który nie zgłaszał zastrzeżeń do wykonanych prac. O problemach z dachem wie już też wykonawca remontu. - Ustalono, że jest to przeciek wynikający z wywietrznika, który jest umieszczony na dachu. Prace te objęte są gwarancją. Jak tylko warunki pogodowe pozwolą, to wykonawca usunie tę drobną usterkę - mówi Agnieszka Nykiel, kierownik Zespołu Administracyjnego Szkół w Cedyni.
Szkoła zapewnia, że ewentualne mokre plamy są na bieżąco wycieranie i nie ma zagrożenia dla uczniów, którzy ćwiczą na wyremontowanej sali. Dyrektorka szkoły dodaje, że w porównaniu z tym, co było wcześniej, obecne kilka mokrych plam nie jest dużym problemem. Przed remontem bowiem dach przeciekał dużo bardziej, a ostatni egzamin gimnazjalny uczniowie pisali między rozstawionymi na podłodze wiaderkami. Dodatkowo sala była w dużo gorszym stanie: na podłodze położone były klepki, a ściany były odrapane.