Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
reklama
Zobacz
reklama
Zobacz
autopromocja
Zobacz
reklama
Zobacz

Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin/Archiwum]
Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin/Archiwum]
Zmiany w kodeksie wyborczym to sposób na walkę z patologią w samorządach czy na wygranie wyborów i przejęcie władzy? Na ten temat dyskutowali goście magazynu "Radio Szczecin na Wieczór".
Dla Jarosława Rzepy z Polskiego Stronnictwa Ludowego jedyną dobrą zmianą jest ta dotycząca możliwości kandydowania tylko na jeden szczebel samorządu. Największy niepokój Ludowców budzi z kolei sposób procedowania ustawy, z pominięciem konsultacji społecznych. PSL twierdzi też, że niekonstytucyjna może być zasada dwukadencyjności wójtów i burmistrzów, dlatego nowelizacja kodeksu wyborczego zostanie skierowana do Trybunału Konstytucyjnego.

Ograniczenia możliwości wielokrotnego kandydowania na fotel gospodarza miasta bronił z kolei Rafał Niburski z Prawa i Sprawiedliwości. Zwracał uwagę, że naprawi to dotychczasową niekonsekwencję w tej kwestii.

- Niektórzy ubolewają nad tym, że prezydenci miast, wójtowie i burmistrzowie będą mogli pełnić swój urząd tylko dwie kadencje, ale dlaczego nie ubolewają nad tym, że Prezydent RP może pełnić swój urząd tylko dwie kadencje? A równie dobrze też może być wysoko oceniany przez Polaków i nie ma możliwości, by Polacy mogli go wybierać w nieskończoność. Tak samo będzie teraz w samorządach - komentował Niburski.

Zwolennikiem dwukadencyjności jest też Dawid Krystek z Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Jego wątpliwości wzbudzał jednak zapis dotyczący nowych zasad wypełniania kart wyborczych.

Podobnego zdania był Paweł Bartnik z Platformy Obywatelskiej. - Do tej pory stawiało się znak "x" i to była ta decyzja wyborcy. Dzisiaj wolą znak "x" sobie zamalować i postawić w innym miejscu. To powoduje, że można podejrzewać, że niestety otwiera to furtkę do fałszowania wyborów - uważa Bartnik.

Przedstawiciel PO mówił także, że kamery w lokalach wyborczych u niektórych osób mogą wywoływać niepokój, a wszystkie zmiany wchodzą w życie 10 miesięcy przed wyborami samorządowymi. To - zdaniem Pawła Bartnika - może spowodować, że nie będą one dobrze przeprowadzone.

Andrzej Grodecki z Kukiz'15 zwracał natomiast uwagę na to, że jednomandatowe okręgi wyborcze, które w ostatnich wyborach były jednym z głównych postulatów jego ugrupowania, będą obowiązywać tylko w wyborach na radnych w gminach do 20 tysięcy mieszkańców.

- Chcieliśmy wprowadzenia JOW-ów wszędzie, na każdym szczeblu wyborów. Tego nie ma. Jeżeli mówimy o dwukadencyjności, to dlaczego nikt nie zapytał się społeczeństwa w referendum czy chciałoby tego, czy nie? - komentował Grodecki.

Nowelizacja kodeksu wyborczego między innymi wydłuża kadencję samorządów z czterech do pięciu lat. Ponadto siedmiu z dziewięciu członków Państwowej Komisji Wyborczej powoła Sejm, a nie, jak dotąd, Trybunał Konstytucyjny, Naczelny Sąd Administracyjny i Sąd Najwyższy. Dodatkowo wszystkie miasta na prawach powiatu będą musiały mieć budżet obywatelski.
Ograniczenia możliwości wielokrotnego kandydowania na fotel gospodarza miasta bronił Rafał Niburski z Prawa i Sprawiedliwości.
- Do tej pory stawiało się znak "x" i to była ta decyzja wyborcy. Dzisiaj wolą znak "x" sobie zamalować i postawić w innym miejscu - mówił Paweł Bartnik z PO.
- Chcieliśmy wprowadzenia JOW-ów wszędzie, na każdym szczeblu wyborów. Tego nie ma - mówił Andrzej Grodecki z Kukiz'15.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

12345
12345
12345
Autopromocja
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty